Generał, który gorliwie prześladował kleryków, który z lęku o własną karierę nie wszedł do kościoła nawet na pogrzeb matki, nawrócił się na łożu śmierci i w związku z tym stał się bohaterem dla antyklerykałów i wojujących ateistów, którzy tłumnie stawili się na egzekwie po nim. Uczestnictwo we mszy jako demonstracja lewicowości – nawet Mrożek by tego nie wymyślił. Ponowne przyjęcie komunisty na łono Kościoła jako najwyższy wyraz uznania, na