Wracam sobie od dziewczyny... opłukałem se autko i jadę do garażu, przejeżdżam sobie obok stadionu Górnika Zabrze (tam jest fajny duży parking) a tam widzę lód i śnieg na parkingu. Nie umaiłem się powstrzymać ( ͡° ͜ʖ ͡°). Latam sobie, 5 minut, 10 minut. Stwierdzam: dobra... szkoda auta jedziemy do domu, tylko jeszcze ostatni ślizg. Akurat jak robiłem ten ostatni ślizg patrze KIA policyjna wjeżdża. A ja jakbym