elko, zaraz mnie krew zaleje, taka sprawa: mój sąsiad, mieszkający na przeciwko w klatce budynku, został zgłoszony przez żonę do sądu (lub na policję - nie wiem) za znęcanie się Pewnego dnia przyszły więc do mnie bagiety, którym odpowiedziałem na wszystkie pytania. #!$%@? im powiedziałem i to było absolutne maksimum jakie mogłem powiedzieć, ponieważ póki nie przyszli, to nawet nie wiedziałem jak patus ma na imię (sąsiadka do teraz nie wiem), a
@istota-: nie da sie, isc powiedziec, ze nic nie wiesz i elo. bedziesz mial punkty na dzielni, ze sztywniutko (⌐͡■͜ʖ͡■) zeznania na policji nie przechodza automatycznie do sadu.
mój sąsiad, mieszkający na przeciwko w klatce budynku, został zgłoszony przez żonę do sądu (lub na policję - nie wiem) za znęcanie się
Pewnego dnia przyszły więc do mnie bagiety, którym odpowiedziałem na wszystkie pytania. #!$%@? im powiedziałem i to było absolutne maksimum jakie mogłem powiedzieć, ponieważ póki nie przyszli, to nawet nie wiedziałem jak patus ma na imię (sąsiadka do teraz nie wiem), a