Zdrowia mojej 95-letniej babci spokojnie mogłyby pozazdrościć 20 lat młodsze koleżanki - chodzi bez pomocy laski, sprząta, sama sobie pierze, gotuje i ściele łóżko. Tylko czasem prosi o pomoc, gdy ciśnienie nieodpowiednie. Zachowuje przy tym niezwykłą jasność umysłu. opowiada dowcipy, komentuje wydarzenia polityczne, rzucając raz na jakiś czas jakąś opowieścią, jak wyglądało życie (także polityczne) przed wojną.

Babcia jest - podobnie jak większość babć - osobą mocno religijną. Codziennie się modli, odmawia różaniec, co tydzień zaś w telewizorze grany jest Anioł Pański. Niedawno miała laserową operację oczu, więc teraz czyta jeszcze książki, które dostaje ode mnie lub mojego #rozowypasek - obecnie zaczytuje sie w lekturze o Jorge Mario Bergoglio, znanym powszechnie pod imieniem "Papież Franciszek".
Przed dwoma miesiącami dokupiłem babci zdjęcie wyżej wymienionego, tak aby miała do kompletu - obok zdjęcia Jana Pawła II oraz Benedykta XVI. Zajęło honorowe miejsce na kredensie, tuż obok poprzedników...

Odwiedzam dziś pokój babci i rozmawiając z nią, rzucam okiem na miejsce, w którym stały trzy zdjęcia. Zdjęcie JPII jest, zdjęcie Franciszka jest, nie na jednak fotki Benedykta. Mówię wiec:
  • Odpowiedz