Opowieść sylwestrowa.

Fabian siedział sam w pokoju. Na okienną szybę przykleił taśmą świecącą gwiazdę. Siedział przy zgaszonym świetle i patrzył jak gaśnie i zapala się.

- Sam w sylwestra.

Pomyślał Fabian wycierając spocone dłonie chusteczką. Do ostatniej chwili czekał na zaproszenie. Nikt jednak się nie odezwał.

- Jaki nowy rok, taki cały rok. Czy będę teraz samotny przez kolejne dwanaście miesięcy?

A może jaki cały rok, taki sylwester Fabianie? Unikałeś znajomości, nikogo