Ostatnie honorowe jazdy w 2023 roku. Czas na podsumowanie. Wykręcone niewiele ponad 15000 km, czyli z 1500 km mniej niż w ubiegłym roku, mimo że w 2022, w środku sezonu wypadłem z planszy po #!$%@? w kota zakończonym złamanym obojczykiem i tytanem w barku ( ͡º͜ʖ͡º) W tym roku ostatnia jazda w #onlyoutdoorisreal jakoś w okolicy 15 listopada. Potem trochę zamulania na trenażerze, a gdzieś od początku grudnia wypluwanie płuc, bo dorwał mnie modny jakiś czas temu wirus ( ͡°ʖ̯͡°) i nawet masturbacji na zwift nie było ¯(ツ)/¯ za to kaszel przedni! Z plusów w końcu zamówiona szosa na kolejny rok, chociaż w planach raczej tematy gravelowe (jak tu pluć na samego siebie xD) - objazdówka po Szwecji w maju, Wanoga 600 w czerwcu, a tak to spontan. No byle móc kręcić dalej,
Ostatnie honorowe jazdy w 2023 roku. Czas na podsumowanie. Wykręcone niewiele ponad 15000 km, czyli z 1500 km mniej niż w ubiegłym roku, mimo że w 2022, w środku sezonu wypadłem z planszy po #!$%@? w kota zakończonym złamanym obojczykiem i tytanem w barku ( ͡º ͜ʖ͡º)
W tym roku ostatnia jazda w #onlyoutdoorisreal jakoś w okolicy 15 listopada. Potem trochę zamulania na trenażerze, a gdzieś od początku grudnia wypluwanie płuc, bo dorwał mnie modny jakiś czas temu wirus ( ͡° ʖ̯ ͡°) i nawet masturbacji na zwift nie było ¯(ツ)/¯ za to kaszel przedni!
Z plusów w końcu zamówiona szosa na kolejny rok, chociaż w planach raczej tematy gravelowe (jak tu pluć na samego siebie xD) - objazdówka po Szwecji w maju, Wanoga 600 w czerwcu, a tak to spontan. No byle móc kręcić dalej,