Kiedyś żona mi wyłączyła wtyczkę od kompa i potem zaczął mi Windows zamulać 10-25 minut przy próbie startu (czasem w ogóle nie startował. Jak się okazało uszkodzona została partycja #ntfs z jakimiś tam starymi filmami itd (bad sectors wykryte przez SMART)
Narzędzia seagate ani fdiski i inne cuda na windows nawet nie widziały tego dysku.
Włączyłem #linux z innej partycji na owym popsutym dysku a tam normalnie śmiga.. ok ntfs się nie
Narzędzia seagate ani fdiski i inne cuda na windows nawet nie widziały tego dysku.
Włączyłem #linux z innej partycji na owym popsutym dysku a tam normalnie śmiga.. ok ntfs się nie
Poza tym pod linuxem nie masz mulących aktualizacji i antywirusów, a jak wejdziesz w meneger pakietów to jest od ciula programów.