Jakiś bałwan zajął dwa miejsca pod moim blokiem, parkując ukosem. I to jeszcze byłoby nic, gdyby nie to, że ten palant zostawił samochód w taki sposób na całą zimę. Dzisiaj jak pajaca zobaczyłam, że w końcu łaskawie się pofatygował po auto, to oczywiście nerwy mi puściły i zwróciłam mu grzecznie uwagę. Ten natomiast bezczelnie wzruszył ramionami mówiąc, że go w Polsce nie było i nie miał jak przestawić. To się #!$%@? zostawia