Piękne jest to jaka różnica jest między projektem Newcastle a Chelsea. Z jednej strony gigantyczne pieniądze ale nikt nie zaczął rewolucji od buta a spokojnie budowane są fundamenty i rozwija się piłkarzy, którzy byli w klubie przed przejęciem. Przemiana jaką pod nowym trenerem przeszli chociażby Almiron czy Joelinton to zwyczajnie fajna historia.

A w Chelsea? Przychodzi nabity kasą jankes i chce robić all star od pierwszego dnia. Efekty? xD

Smutna rzeczywistość przywitała
@Hypeman: Tylko Boehly i spółka kupili jeden z największych klubów na świecie a nie zespół podupadający, ocierający się o spadek. Dodatkowo samo przejęcie klubu jest długotrwałym procesem a w przypadku Chelsea trwało to 3 miesiące. Saudowie już przed pierwszym oknem zatrudnili Ashwortha który ogarnął im budowę drużyny. W Chelsea zatrudnili kilku ludzi ale chyba ciągle polują na Edwardsa który pracował dla Liverpoolu ostatnie lata. No i najważniejsze właściciele Chelsea widzą The
@Kristof7: przesadzasz, chociaż ładnie to brzmi - to nie ta fabryka, tam jest w tej chwili burdel i bagno - czekam na stabilizację, którą będzie, conajmniej od &654nie spruchniałych drewien i , jak się znudzi hamburgerowi, wypad jego także, no i tego trenera, #!$%@?, który zachłysnął się sianem i "ja wam wszystko wyśpiewam"