Czuję dokładnie taką samą ekscytację jak za czasów ECF w 2012, gdzie spotkał się Boston z P O T Ę Ż N Y M Heatem. Co wtedy Boston grał to chapeau bas. Na granicy wytrzymałości już trochę podstarzałego Big 3, Rondo co odpalił się w Game 2. Teraz sytuacja jest nieco inna, bo to BOS wychodzi prowadzeniem 2-0, ale pokazują taki sam hart ducha i serce do gry. Wtedy też mieli zostać
@stan-tookie-1: No byłoby, choć sercem i duchem jestem teraz jak i wtedy z Bostonem. Zawszę jestem za underdogami. Zresztą w moich oczach ten misiek z Cavs wygląda lepiej niż te dwa z przeniesieniem talentów.

@Weed233: Dokładnie, dobrze, że choć jednego misia urwali. Nie wiem czy jakby nie udałoby im się z Heatem w 2012 to czy by młoda Oklahoma dałaby sobie z nimi radę, ale to już gdybanie.
  • Odpowiedz