Czajnik przestał działać. Rozwaliło mi czajnik w moim domu, choć nic złego nie uczyniłbym nikomu. No to rozkręcamy, nie ma nic do stracenia, zobaczymy co jest w środku - hehe - pomyślałem i powziąłem demontaż kolejnych śrubek. Ja, elektronika lvl minus kilka. Rozkręcony. Poprztykałem wszystkie kabelki żeby się nie leniły. Sprawdzam. DZIAŁA CHOLERSTWO. Skręcam, tak żeby zachować magiczny stan grzania i zapalonej lampki. Jest, finisz, dalej działa. Wygryw, mistrz życia i majsterkowania,