Jak zwykle przed zaśnięciem, tak i wczoraj, a w zasadzie już dziś, kilka minut po położeniu głowy na poduszce miałem gonitwę myśli w mojej głowie. Przyszedł mi do głowy pewien żenujący sposób na podryw.
Spacerując po parku/mieście/gdziekolwiek indziej, wyszukujesz atrakcyjne dziewczyny, na litość boską, nie loszki!! Gdy jakaś piękność zwróci Twoją uwagę, pewnym krokiem podchodzisz do niej i pytasz się jej: - *Jak tu dotarłaś?* Ona zmieszana odpowiada:
Spacerując po parku/mieście/gdziekolwiek indziej, wyszukujesz atrakcyjne dziewczyny, na litość boską, nie loszki!!
Gdy jakaś piękność zwróci Twoją uwagę, pewnym krokiem podchodzisz do niej i pytasz się jej:
- *Jak tu dotarłaś?*
Ona zmieszana odpowiada:
To juz kasztan lepszy.