Rodzynki były szpiegami zachodu.
Władze polski ludowej musiały zatroszczyć się o obywateli. Piękne plakaty w 100% opisujące rzeczywistość zawisły na wielu murach. W akcji pomagał sprowadzony z Francji sir Nick Besrodineck. Przybył w latach osiemdziesiątych do polski w walce z plagą rodzynkowego plugastwa. Osiadł wraz z rodziną w okolicach Krakowa.
Jego żona Lubieé Sernick- Besrodineck codziennie zapraszała przedstawicieli władz do swojego mieszkania, gdzie piekła pyszny sernik. Podobno sam Lech Wałęsa przed akcją
mala_kropka - Rodzynki były szpiegami zachodu. 
Władze polski ludowej musiały zatros...

źródło: comment_e0WJchNu4lzfs99MGN54IToB1dcMTUdr.jpg

Pobierz
Chciałbym przybliżyć Wam postać niezwykle szanowanej w tradycji sernikarskiej postaci - Lubieé Sernick - Bezrodineck.
Urodzona w południowej Francji Lubieé była dzieckiem Mniam i Smacznee Sernicków. Jej matka Mniam (z domu Fromage) pochodziła z rodu pasterzy z północnych Włoch, ojciec Smacznee był cenionym w regionie mistrzem sztuki kucharskiej.
W dzieciństwie Lubieé miała siostrę Napolunę. Napoluna byłą bardzo wesołym dzieckiem i dzielnie towarzyszyła swojej starszej siostrze we wszelkich zabawach.
Pewnego dnia do cukierni ojca przywieziono nowy produkt - sernik z rodzynkami. Ojciec był przychylnie nastawiony do nowych wynalazków. Zaproponował aby córki wzięły go sobie po kawałku na piknik. Dziewczynki wspólnie udały się na wycieczkę.
Wśród łąk i pól rozłożyły kocyk. Lubieé przyniosła w plecaczku lalki. Po zabawie lalkami Napoluna zgłodniała i rozpakowała sernik z rodzynkami.
Po kilku kęsach rodzynka przykleiła się Napolunie do podniebienia. Lubieé prędko zabrała siostrę na ręce i pobiegła do domu. Ojciec czym prędzej zadzwonił do lekarza, ale nie udało się jej uratować.
mala_kropka - Chciałbym przybliżyć Wam postać niezwykle szanowanej w tradycji sernika...

źródło: comment_OLzxORO7340TfMKTZfJ0epGTATEfy3k5.jpg

Pobierz
W latach 70. w Stanach Zjednoczonych źle się działo, rodzynkarstwo miało się bardzo dobrze. Rodzynkarze przejęli niektóre dobrze prosperujące firmy. Co gorsza, za cel obrało sobie młodych amerykanów, kamuflując rodzynkowe ścierwo w czekoladzie. Wzrost próchnicy spowodowany spożywaniem rodzynek był gigantyczny. Dentyści mieli pełne ręce roboty.
Przez lata nikt nie przypuszczał gdzie może leżeć problem.
Jako przykład manipulacji dziecięcymi mózgami przedstawiam autentyczną reklamę z tamtego okresu. W samym tylko lipcu 1979 w Nowym Jorku hospitalizowano 197 nastolatków.
- To zupełnie nowa choroba. - Mówił doktor Pavulon w wywiadzie dla stacji CBS 16 lipca.
- Dzisiaj przywieziono czworo dzieci. Wszystkie mają powiększone źrenice. Nie przyjmują żadnych pokarmów, tylko rodzynki.
Piętnaście lat później w swojej książce "Rodzynki - tak musi wyglądać piekło" Tom Downtown tak opisywał swoją chorobę:
malakropka - W latach 70. w Stanach Zjednoczonych źle się działo, rodzynkarstwo miało...