Mam dwie Loco M5 w odległości około 300 metrów w linii prostej. Jeden punkt dostępowy i odbiornik. Jako, że widzą siebie pod kątem około 15 stopni to nigdy nie było idealnego zasięgu, ale odbiornik wyciągał koło 10-15 Mbps. Wyjechałem na dwutygodniowy urlop. Odłączyłem odbiornik. Po powrocie mam ping 200 i max 0.1 Mbps. W otoczeniu raczej nic się nie zmieniło - żadnych nowych nadajników/zakłócaczy. Czy macie jakieś sugestie, w czym szukać przyczyny,
Wyjechałem na dwutygodniowy urlop. Odłączyłem odbiornik. Po powrocie mam ping 200 i max 0.1 Mbps. W otoczeniu raczej nic się nie zmieniło - żadnych nowych nadajników/zakłócaczy. Czy macie jakieś sugestie, w czym szukać przyczyny,
@ReduktorGowna: próbowałeś dowizować antenę? ( ͡° ͜ʖ ͡°), ale zacząłbym od zmiany kanału