Mirki co zrobić żeby na mojej ulicy jeździła w ogóle policja bądz straż miejska? Codziennie na ulicy piją sebixy albo menele. Wiadomo czasem drą morde, czasem stłuką butelke itd. Na mapie zagrożeń bezp. to miejsce jest wyraźne i niby było kilkakrotnie potwierdzane. Raz czy dwa dzwoniłem na policje, ale chyba nie bede dzwonił codziennie i nie zawsze bede widział co nie? To co tu robić? Dodam że nie przeszkadza mi picie i zabawa gdzieś na uboczu, ale nie w środku miasta przy oknach mieszkań.
@Wynoszony w przypadku mojego osiedla pomogło to, że piątek sobota i niedziela dzwonią sąsiedzi na siedmiu patoli. Oczywiście prócz mandatów czy zabranych dowodów rejestracyjnych nic im nie robią ale nie raz widzę jak po północy radiowóz przejedzie w weekend. Musi być dużo zgłoszeń. Jak patola pije alkohol w lesie niedaleko mojego domu to mam to w dupie ale jak #!$%@?ą tymi hondami i golfami bez tłumików to już mnie to #!$%@?.
Codziennie na ulicy piją sebixy albo menele. Wiadomo czasem drą morde, czasem stłuką butelke itd.
Na mapie zagrożeń bezp. to miejsce jest wyraźne i niby było kilkakrotnie potwierdzane.
Raz czy dwa dzwoniłem na policje, ale chyba nie bede dzwonił codziennie i nie zawsze bede widział co nie?
To co tu robić?
Dodam że nie przeszkadza mi picie i zabawa gdzieś na uboczu, ale nie w środku miasta przy oknach mieszkań.