Mirki!! słuchajcie, jaką miałem sytuacje
Prowadzę restauracje niedaleko Kielc (Kuchnia Polka).

I dokładnie parę dni temu mieliśmy akcję promocyjną „Zjedz i wygraj kupon na następną porcję” wiadomo, przy takiej promocji zrobiliśmy datę ważności takiego kupony. No i wszystko fajnie się toczyło, bardzo dużo klientów do nas przychodziła na obiad albo na kolacje więc promocja wszystkim pasowała, bo na paragonie mieli podany kod do losowania, który odbywał się internetowo co 3godzinki i do wygrania był obiad z karty. Musze też zaznaczyć ze promocja trwała równe 14dni. Po upłynie promocji i daty ważności kuponu promocyjnego, zjawiło się u nas 2 klientów niebieski i różowa. Facet dużej postury w okularach słonecznych, w krótkiej żółtej koszulce i krótkimi spodenkami (taki typowy polaczek) i wraz z nim różowa w okularach krótkiej koszulce i długich dresowych spodniach. Podchodzą do stolika, zajmują miejsce i po czasie aż kelner zauważył, że klienci są gotowi do złożenia zamówienia, podszedł do nich niezwłocznie (ja stojąc za kasą, obserwowałem całą sytuację). Po dłuższej chwili podchodzi do mnie kelner i mówi, że państwo chcą zamówić obiad, ale płaca kuponem, bo otrzymali w przesyłce (ja WTF XDDD). Mówię do niego:

-Gienek podejdź do państwa i powiedz, że promocja już dawno się skończyła i na kuponie mają datę ważności.
Dzisiaj wybrałem się do Łodzi. Aktualnie siedzę w sądzie i czekam na rozprawę. Co do samego miasta? W dalszym ciągu uważam, że jest obskurne. No i to miłe powitanie. Korki już od zjazdu w Strykowie (Łódź Północ), a później było już tylko coraz gorzej.

Że już nie wspomnę o tych #!$%@? parkomatach. Spędziłem przy nim dobre 15 minut, a i tak nie byłem w stanie dostać tego czego chciałem czyli biletu dziennego
C.....x - Dzisiaj wybrałem się do Łodzi. Aktualnie siedzę w sądzie i czekam na rozpra...