Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w tramwaju i wkładam jej do ręki ekierkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej matkę. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Bronisław jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij ekierkę i udawaj, że to pistolet - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok z jej