#anonimowemirkowyznania
Jak to jest jakiegoś kolegę co nie udaje kolegi? (,)
Nie chce mi się nawet pisać, skoro mam tylko udawanych... Zamykam się w piwnicy, bo jak wyjdę z niej, to nikogo nie mam. Sam się przechadzam ulicami tego miasta, ósma rano chyba nie jeden tu zaspał. Z depresji...

Nie wspominając o poparciu z ich strony. Jedynie cześć, i nic więcej/bo nie chcą ze mną gadać.
#przegryw #