Historia z wczoraj.
Wybieram się właśnie na spożywanie. Dlatego też wybrałem metro jako środek transportu, bo bezpieczniej. Stanąłem więc przy tym ustrojstwie co to bilety wypluwa. Z technologią publiczną obcuję mało, rzekłbym w ogóle, więc sekund kilka zajęło mi oswojenie się z interfejsem i technologicznym chaosem w mojej głowie. Moje wahanie i ogólną nieświadomość podłapał stojący nieopodal jegomość.
Nazwijmy go Mirek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mirek jest człowiekiem
  • Odpowiedz