Kolejny dzień, kolejne historie z rekrutacji. Aplikacja do poważnej firmy ( ͡° ͜ʖ ͡°), w aplikacji podałem oczekiwane wynagrodzenie (nazwijmy je roboczo "kwotą X"), dostałem zaproszenie na rozmowę. W jej trakcie pada pytanie o moje wymagania finansowe. Podaje ile obecnie zarabiam (rzeczona kwota X) i że oczywiście chciałbym sobie poprawić lub utrzymać ten stan przy lepszej/ciekawszej/bardziej rozwijającej pracy. Rekruter (potencjalny przyszły przełożony-manager wyższego szczebla, specjalnie jechał pół Polski
@mokry: Nic nowego, gdyby zarobki na danych stanowiskach/branżach były podobne to nikt by nie robił tajemnicy. W tej samej firmie dwóch gości siedzących obok siebie potrafi zupełnie inaczej zarabiać, a co dopiero jak porównasz dwie firmy xD Ja tydzień temu zmieniałem robotę na identyczne stanowisko w innej firmie w tym samym mieście (a nawet tej samej dzielnicy) i w nowej mam praktycznie 2x większe zarobki.
  • Odpowiedz
@damianooo5: znali moje oczekiwana, po co mnie zapraszali, skoro mają 15-30% mniejszy budżet? Mogli o tym powiedzieć przez telefon: "@mokry, nie damy Ci tyle hajsu ile chcesz, ale mamy dla pracowników bezpłatny abonament na rogale więc nigdzie nie będzie Ci tak fajnie jak u nas, wpadasz pogadać?".
  • Odpowiedz