#anonimowemirkowyznania
TLDR bo będzie bardzo długo, muszę się wygadać: Jestem strasznie zazdrosny o dziewczynę, w której jestem nieszczęśliwie zakochany i najlepszego przyjaciela.

Jakiś czas temu zmieniałem uczelnię. Na nowej uczelni po przenosinach znałem tylko swojego najlepszego (w chwili obecnej chyba jedynego, z którym mam codzienny kontakt) przyjaciela. Jest to mega ekstrawertyk, więc momentalnie zapoznał mnie z resztą paczki znajomych. Wśród nich była Y, bardzo niepozorna dziewczyna jednak bardzo szybko złapaliśmy wspólny język, ponadto z nietypową lecz idealnie wpisującą się w mój gust urodą. Zaczęliśmy klasycznie od spraw uczelnianych, jednak szybko przeszliśmy do rozmów na absolutnie dowolne tematy. Bardzo dużo się o niej dowiedziałem, mocno się przede mną otworzyła, z resztą ja również opowiadałem o sobie jeśli temat na to wszedł.

Szybko jednak zrozumiałem, że mimo nadawania na identycznych falach, zwyczajnie jej nie pociągam. Skutecznie uciekała od moich prób dyskretnego zbliżenia fizycznego, zrywała kontakt wzrokowy podczas rozmowy, nie dawała się nigdzie zaprosić sam na sam. Zrozumiałem to i postanowiłem zaakceptować i poszukać szczęścia dalej (chociaż zegar nieubłaganie tyka (23 lvl), a nie byłem jeszcze nigdy w szczęśliwym związku tak "na poważnie"). W końcu dokładnie potwierdziłem moje obawy z jedną z jej przyjaciółek - nie podobałem jej się i nie umiałaby mnie pokochać. Nie dopytywałem o szczegóły ale domyślam się że chodzi o moje największe kompleksy: bardzo przeciętna twarz, początki łysienia oraz blizna na jednej z kończyn, dosyć widoczna szczególnie w sezonie letnim, w krótkich ciuchach.
Przykra sprawa, miras ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie wiem, co poradzić, ale nie dołuj się z powodu wyglądu. To, że jej nie pociągasz, to nie znaczy, że się innej nie spodobasz (kiepska pociecha na ten moment, ale kiedyś się z niej wyleczysz).

A tak z innej beczki - dzięki, że podzieliłeś ten tekst na akapity i napisałeś ten długi wpis lekko i składnie. Inni wyznaniowicze powinni się od
  • Odpowiedz
Coraz bardziej zaczynam się obwiniać, że coś tak zwyczajnego jak wygląd uniemożliwia mi spróbowanie tak wyczekiwanego od lat szczęścia dzielonego z inną osobą


@AnonimoweMirkoWyznania: Mirek zetknął się z rzeczywostością. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak to wygląda przyjacielu, a z laski musisz się po prostu wyleczyć, będzie boleć, ale finalnie minie, jak zawsze.
  • Odpowiedz