@Naserio: Tak myślałem. Ja pojawiłem się na miejscu kiedy już leżał na ulicy. Jedyne co mogę Ci powiedzieć to że akcję prowadziło troje ludzi. Jeden podwiniętym i zwiniętym w rulon podkoszulkiem uciskał miejsce wkłucia, drugi przytrzymywał głowę umożliwiając wentylację a trzeci wykonywał masaż serca. Z Twoich wypowiedzi wnioskuję że albo go znałeś albo jesteś z rodziny. Rozumiem rozgoryczenie ale nie uważam że podjęcie akcji resuscytacyjnej było błędem. Pewnie wiesz że przy
#krakow
Ja pojawiłem się na miejscu kiedy już leżał na ulicy. Jedyne co mogę Ci powiedzieć to że akcję prowadziło troje ludzi. Jeden podwiniętym i zwiniętym w rulon podkoszulkiem uciskał miejsce wkłucia, drugi przytrzymywał głowę umożliwiając wentylację a trzeci wykonywał masaż serca.
Z Twoich wypowiedzi wnioskuję że albo go znałeś albo jesteś z rodziny. Rozumiem rozgoryczenie ale nie uważam że podjęcie akcji resuscytacyjnej było błędem. Pewnie wiesz że przy