Taki chłopiec, Kacper lat 14, z Gorczyna pod Łodzią. Miał tego pecha, że urodził się gejem w Polsce.
Zaszczuwano go w jednej szkole - wiedzieli o tym nauczyciele i dyrekcja, ale skończyło się tak, że matka, żeby go ratować, musiała przenieść Kacpra innego gimnazjum.
Rok szkolny w nowym miejscu rozpoczął się 4 września, chłopiec po trzech dniach powiesił się we własnym domu.
Nie chce mi się powtarzać tego, co mówiłem po śmierci Dominika z Bieżunia,