Najgorzej to mieć świadomość wiecznego uciekania od życia a mimo to znikąd siły by cokolwiek zmieniać, dzień po dniu człowiek coraz bardziej obojętnieje, myśli jak za mgłą a mimo to ciągle ta powracająca świadomość
Sfrustrowany tylko się robię, do dupy z czymś takim
@Bananowy_Zul też niby się czegoś nauczyłem ale ciężko walczyć gdy głównym problemem jest to, że nic mi się w życiu nie chce, brak mi myślenia przyszłościowego i wpadam z nałogu w nałóg
tęsknię za starym gadu gadu, tak mieć znowu te 15 lat i pisać całą noc z innymi smutnymi ludkami, głupi byłem i co kogoś poznałem to tylko kłamałem na swój temat ale chociaż było z kim pogadać, teraz same spiermiarze i babsztyle szukające taniej atencji, eh