Zdecydowanie nie polecam zakupów w sklepie Martes Sport. Kupiłem u nich buty (dokładniej w Rybniku) 17 marca Puma Rebound Street V2, które po miesiącu użytkowania zaczęły się rozklejać + w lewym bucie podeszwa stopiła się (wiadomo, wykonanie z wkładki przy cieplejszych dniach wszystko jest możliwe), buty 2 maja oddałem na reklamację - częściowa odmowa, rozklejenia naprawili, wkładki nie ruszyli a w odpowiedzi na reklamację napisali, że ponoć wkładka miała kontakt z substancją klejącą, a gdy zapytałem pani w sklepie o co im dokładniej chodzi bo nie rozumiem zasugerowała, że może depnąłem skarpetką w klej i tak wlazłem do buta xD Wadliwa jakość wkładek, pianki i tyle no, gdzie tu mojej winy się doszukiwać? No na pewno kleju bym na skarpetce nie poczuł. W ten sam dzień buty drugi raz zostawiłem na reklamacji bo nie wyobrażam sobie przyjąć zepsute buty, a że wada dla mnie istotna (niejednokrotnie by się stopiła w upalne dni, każda wkładka z pianki) to zaznaczyłem zwrot gotówki aby kupić tym samym inne obuwie, ale no przeliczyłem się, bo druga reklamacja - odmowa. Schody zaczynają się od drugiej reklamacji i to co się dzieje to w sumie sam nie do końca rozumiem Sklep po kilku mailach stwierdził, że faktycznie coś jest nie tak i wymienią mi wkładki (na co się nie zgadzałem), może by mi oddali pieniądze ale sory, zauważyliśmy spore ślady eksploatacji obuwia.
Kupiłem u nich buty (dokładniej w Rybniku) 17 marca Puma Rebound Street V2, które po miesiącu użytkowania zaczęły się rozklejać + w lewym bucie podeszwa stopiła się (wiadomo, wykonanie z wkładki przy cieplejszych dniach wszystko jest możliwe), buty 2 maja oddałem na reklamację - częściowa odmowa, rozklejenia naprawili, wkładki nie ruszyli a w odpowiedzi na reklamację napisali, że ponoć wkładka miała kontakt z substancją klejącą, a gdy zapytałem pani w sklepie o co im dokładniej chodzi bo nie rozumiem zasugerowała, że może depnąłem skarpetką w klej i tak wlazłem do buta xD
Wadliwa jakość wkładek, pianki i tyle no, gdzie tu mojej winy się doszukiwać? No na pewno kleju bym na skarpetce nie poczuł.
W ten sam dzień buty drugi raz zostawiłem na reklamacji bo nie wyobrażam sobie przyjąć zepsute buty, a że wada dla mnie istotna (niejednokrotnie by się stopiła w upalne dni, każda wkładka z pianki) to zaznaczyłem zwrot gotówki aby kupić tym samym inne obuwie, ale no przeliczyłem się, bo druga reklamacja - odmowa.
Schody zaczynają się od drugiej reklamacji i to co się dzieje to w sumie sam nie do końca rozumiem
Sklep po kilku mailach stwierdził, że faktycznie coś jest nie tak i wymienią mi wkładki (na co się nie zgadzałem), może by mi oddali pieniądze ale sory, zauważyliśmy spore ślady eksploatacji obuwia.