iwoszka
Nie wiem w jakich obracacie się kręgach,ale mnie od jakiegoś czasu bardzo interesuje tamat prześladowań chrzecijan w Chinach. Ostatnimi czasy ten kraj przezywa autentyczne przebudzenie. Tych sto milionów wciąż przybywających chrzescijan, jest powaznych zagrozeniem dla komunistycznej polityki Chin, gdzie jeszcze kilka lat temu chrzescijaństwo było tam tak znikome, że wręcz niezaóważalne-dziś stonowi powazny problem władzy.Znam opowieści o pastorach, wierzących i całych kościołach, gdzie ludzi zamykali, zabijali, torurowali...tylko za to, ze wyznawali Jezusa.