@bio: Hello, nie pisałem konkretnie do Ciebie, byłeś ostatni w wymianie zdań o dowodach/ich braku na istnienie nieba.
Jeśli nie miałeś zamiaru się z nimi przerzucać - to przepraszam, i tak to nie jest kierowane do Ciebie ;)
Chodzi mi o to, że od razu zlatuje się banda debili próbująca przeforsować swoją tezę, a żaden z nich nie ma żadnego dowodu - więc jaki w tym sens?
Pozdrawiam :)
Jeśli nie miałeś zamiaru się z nimi przerzucać - to przepraszam, i tak to nie jest kierowane do Ciebie ;)
Chodzi mi o to, że od razu zlatuje się banda debili próbująca przeforsować swoją tezę, a żaden z nich nie ma żadnego dowodu - więc jaki w tym sens?
Pozdrawiam :)



:))))