Doszliśmy do punktu gdzie jak mówisz prawdę to znaczy, że nienawidzisz np. kobiet. Jeśli ktoś Ci coś ukradnie a Tobie się to nie podoba to znaczy, że nienawidzisz czarnych. To po prostu kolejna forma gaslightingu. Całe lewactwo na tym polega. Jeśli robisz coś złego i ktoś Ci to wytknie, to zrzucasz winę na niego. Jeśli kobiety nie będą się puszczały to przecież nikt nie będzie ich krytykował.
Ale największą paranoję jaką widzę