#anonimowemirkowyznania Dzisiaj rano jadac autobusem do pracy, przeżyłam mega żenade. Xd
Jade autobusem, stoje przy drzwiach, autobus zaraz sie zatrzyma na przystanku. Nagle podchodzi do mnie jakis facet, ktorego pierwszy raz na oczy widze i mowi cały czerwony Część, ja zdziwiona odpowiadam, drzwi sie otwierają i mowie O moj przystanek, xD a on proszę przyjmij to ode mnie, wzielam i wyszlam. Dał mi karteczke ze swoim numerem i tekstem " bardzo mi sie podobasz, moze chcialabys sie umowic, napisz prosze" schowalam do kieszeni i ide dalej. Na chwile sie zatrzymalam zeby sznurowadlo w bucie zawiązac...i uwaga... Ten chlopak mnie wyprzedził xD myslalam, ze pojechal dalej autobusem a on szedl za mna xD czulam sie mega niezrecznie... Teraz najlepsze gosc wszedł do sklepu do ktorego zawsze przed praca wchodze... Weszlam za nim, bo w pracy glodowac nie bede i musialam cos do jedzenia kupic... Wyobrazcie sobie ze stalismy razem w kolejce, byl pierwszy przy kasie nawet na mnie spojrzal z burakiem na twarzy, usmiechnelam sie do niego nawet, spuscil wzrok i wyszedl. Po 30 sekundach wyszlam... A jego juz nie bylo xD W autobusie dal mi kartke, ale nie potrafił zagadac ani w drodze, ani w sklepie. Jakby wgl tej sytuacji nie bylo z tą kartka.
Mirki nie zachowujcie sie tak. Oczywiscir po tej calej akcji nie mam zamiaru do niegi pisac.
Dzisiaj rano jadac autobusem do pracy, przeżyłam mega żenade. Xd
Jade autobusem, stoje przy drzwiach, autobus zaraz sie zatrzyma na przystanku. Nagle podchodzi do mnie jakis facet, ktorego pierwszy raz na oczy widze i mowi cały czerwony Część, ja zdziwiona odpowiadam, drzwi sie otwierają i mowie O moj przystanek, xD a on proszę przyjmij to ode mnie, wzielam i wyszlam. Dał mi karteczke ze swoim numerem i tekstem " bardzo mi sie podobasz, moze chcialabys sie umowic, napisz prosze" schowalam do kieszeni i ide dalej. Na chwile sie zatrzymalam zeby sznurowadlo w bucie zawiązac...i uwaga... Ten chlopak mnie wyprzedził xD myslalam, ze pojechal dalej autobusem a on szedl za mna xD czulam sie mega niezrecznie... Teraz najlepsze gosc wszedł do sklepu do ktorego zawsze przed praca wchodze... Weszlam za nim, bo w pracy glodowac nie bede i musialam cos do jedzenia kupic... Wyobrazcie sobie ze stalismy razem w kolejce, byl pierwszy przy kasie nawet na mnie spojrzal z burakiem na twarzy, usmiechnelam sie do niego nawet, spuscil wzrok i wyszedl. Po 30 sekundach wyszlam... A jego juz nie bylo xD W autobusie dal mi kartke, ale nie potrafił zagadac ani w drodze, ani w sklepie. Jakby wgl tej sytuacji nie bylo z tą kartka.
Mirki nie zachowujcie sie tak. Oczywiscir po tej calej akcji nie mam zamiaru do niegi pisac.