Matka jedzie po mnie jak po burej suce kłamiąc na mój temat m.in z tym, że nie pracuję (mam dwie prace i jeszcze roznoszę ulotki). Cokolwiek powiem na swoją obronę słyszę od ojca "zamknij mordę #!$%@? suko". Wyszłam z pokoju bo nie wytrzymałam. Matka: Jeszcze się potnie. Ojciec: Niech się tnie, położą szybciej do psychiatryka i na dłużej. Znowu chociaż będzie spokój.
@lady_katarina: Nie kazdy ma wystarczajaco sily, by zmieniac wszystko samemu, dokladajac do tego ponizanie i wieczny brak wsparcia. To znaczaco wplywa na postrzeganie zycia. Czasem trzeba samemu wstac i isc o wlasnych silach, ale nie zawsze jest jej wystarczajaco. Czasem znajdzie sie ktos, kto poda reke i pokaze droge, jak isc dalej.
@lady_katarina: Mialem bardziej na mysli w kontekscie czynow. Same slowa nie maja takiej sily, jesli nie znamy sytuacji rozebranej na drobniejsze czynniki.
Cokolwiek powiem na swoją obronę słyszę od ojca "zamknij mordę #!$%@? suko".
Wyszłam z pokoju bo nie wytrzymałam.
Matka: Jeszcze się potnie.
Ojciec: Niech się tnie, położą szybciej do psychiatryka i na dłużej. Znowu chociaż będzie spokój.
Dlatego