Slyszalem przed chwila w radiu reklame jakiegos suplementu diety acerola gripovita czy jakos tak. Gdzie zaczyna sie ze zona dla meza czy cos w tym stylu przygotowala dzienna porcje witamin, a on: co 2kg cytryn? Iles tam kg brukselki? Oszalalas?! A ona ze: niee masz tu tabletke acerola gripovita... Czy #!$%@? takie reklamy nie powinny byc zakazane? Probuje sie wmowic ludziom ze zamiast jesc zdrowe owoce i warzywa maja zjesc jedną tabletke
Przekaz tej reklamy jest totalnie #!$%@?. Brzmi to mniej więcej tak - Marian: Co? 2kg cytryn? Oszalaś? Lektor: Nie chcesz brać syntetycznej witaminy C? Weź suplement diety Acerola jakaś tam. No kurrr! Od kiedy w cytrynie jest syntetyczna witamina C? Może w suplemencie jest naturalna? Co za bzdura!
A ona ze: niee masz tu tabletke acerola gripovita...
Czy #!$%@? takie reklamy nie powinny byc zakazane? Probuje sie wmowic ludziom ze zamiast jesc zdrowe owoce i warzywa maja zjesc jedną tabletke