Na Bagrach jest super. Wystarczy odejść trochę na prawo od piaszczystej plaży i od razu jest ciekawiej. Najpierw 5 metrów od brzegu płynie facet z przyczepioną boją, robi chyba okrążanie całego zalewu. Za nim żaglówka. Za żaglówką mama-kaczka z maleństwami. Po chwili nad głową śwista ci piłka do tenisa, biegnie po nią labrador.
Na brzegu ojciec siedzi w leżaku i kręci głową:
ej synek, synek, 10 lat a ty się nie chcesz uczyć pływać ej ej, za dwie godziny będzie burza i nie popływasz, ej, ej
Ich pies, maltańczyk, przywiązany do parasola szczeka za labradorem.
Na brzegu ojciec siedzi w leżaku i kręci głową:
Ich pies, maltańczyk, przywiązany do parasola szczeka za labradorem.