@: to nie właścicielka tylko właściciel. Pracowałam z nim. Pracował w większości knajpach Biesiadowo w Warszawie. Dwie czy trzy się zamknęły przez niego. Zamarzył sobie swoją pizzerie bo uważał ale mu chyba nie wyszło. Do tej pory nęka miejsca w których pracował a swojej nie pociągnął nawet pół roku bo gowno dawał.