Dostaliśmy na skrzynkę taką wiadomość: "W szkole w Boninie klasy maturalne udupione przez matematyczkę. Nie wystawiła zagrożeń za to każdemu wpisała niestateczną ocenę na koniec. Pani Dyrektor chyba się jej boi bo umyła ręce. Sprawa musi trafić do Kuratorium, bo to raczej nie jest normalne. Dwa tygodnie przed wystawieniem ocen nauczyciela nie ma, wraca na jeden dzień i wystawia w dwóch klasach jedynki od góry do dołu. W sumie to o „nauczycielce”
"W szkole w Boninie klasy maturalne udupione przez matematyczkę. Nie wystawiła zagrożeń za to każdemu wpisała niestateczną ocenę na koniec. Pani Dyrektor chyba się jej boi bo umyła ręce. Sprawa musi trafić do Kuratorium, bo to raczej nie jest normalne. Dwa tygodnie przed wystawieniem ocen nauczyciela nie ma, wraca na jeden dzień i wystawia w dwóch klasach jedynki od góry do dołu. W sumie to o „nauczycielce”