W Toruniu doszło do śmiertelnego wypadku. Podczas operacji korekcji nosa jednej z mieszkanek, jeden z chirurgów spadł z wielopoziomowego rusztowania, które zostało rozłożone w nosie pacjentki celem możliwości dokonania zabiegu. Drugi chirurg dostał zapalenia płuc w wyniku przeciągu, który był generowany poprzez bardzo płytki oddech pacjentki. Na szczęście nie doszło do kichnięcia, które prawdopodobnie skutkowałoby remontem całego szpitala i kilkoma ofiarami śmiertelnymi. #danielmagical
Wykazano, iż ostatnią przyczyną nawałnic w Polsce było potężne kichnięcie niejakiej Agnieszki z Torunia, która jak się okazała dokonała tego czynu podczas spotkania ze swoim chłopakiem, który przedstawił jej swojego kolegę Dawida. Agnieszka posiada alergię na psy. #danielmagical
Co do Małysza to twierdzenie, że nikt go siłą nie trzyma i może w każdej chwili odejść a jeżeli tego nie robi to widocznie takie traktowanie przez Grubego mu odpowiada jest w mojej ocenie bardzo dużym spłyceniem skomplikowanego zjawiska psychologicznego czy socjologicznego. Przyjmując taki sposób rozumowania to tak jakby opisać teorię grawitacji stwierdzeniem "spada bo musi". Z tego co się dowiedziałem i wyczytałem między innymi tutaj to Małysz był poniżany i nie akceptowany od małego, dodatkowo zauważam że ma chyba niski iloraz inteligencji. Gdy weźmiemy pod uwagę tylko te 2 czynniki to mamy świetnie podatnego na programowanie człowieka a takim człowiekiem jest nasz bohater. Małysz szuka akceptacji bo nigdy jej nie miał, szuka w kimś oparcia i wydaje mu się, że znalazł je w Danielu, problem w tym, że on mu ufa i go szanuje, a dzieje się zapewne dlatego, że Daniel inaczej zachowuje się wobec niego po za streamem (lepiej) a na streamie. Gdy nikt nie widzi, Daniel karmi go pieniędzmi, może pochwałami, akceptacją i u Małysza pojawia się zasada wdzięczności. Może być również tak, że Małysz jest krytykowany przez Daniela ciągle ale jest też wynagradzany i dzięki temu Gruby wzbudza w nim zaufanie, co znowu przekłada się na to, że Małysz nie potrafi już ocenić czy krytyka ta jest uzasadniona czy nie. A prawie nigdy nie jest. Przykład "Nie dotykaj mnie!" (bo nie lubi dotyku) do Małysza a później przyjacielskie klepanie po plecach ze strony Radka (do Magicala, który tak nie lubi dotyku) bez reakcji. Małysz od małego był poniżany i z pewnością nie chce nadal być tylko nie potrafi ocenić gdzie jest ta granica między krytykowaniem a poniżaniem bo jej mu nikt nigdy nie pokazał poprzez ciągły brak akceptacji. Małysz ma po prostu pecha i potrzebuje prawdziwego mentora, który nauczy go podstaw szacunku do siebie i na nowo pokaże mu jak zbudować poczucie własnej wartości bo sam sobie nie da rady a Magical na takiego nauczyciela się zdecydowanie nie nadaje. Taka sytuacja...
#danielmagical