Nie rozumiem dziwnej maniery językowej używanej w tych filmach. Jeśli tak mówił by tylko główny bohater, byłoby to sensowne, ale jeśli wszyscy formułują wypowiedzi w ten dziwny sposób, to jest to trochę męczące. Czy przypadkiem scenarzysta mówi w ten sposób na co dzień?
Inna scena zdaje się dnia świra tłumaczy to. Jest to protest przeciwko bylejakości języka używanego w polskiej telewizji. Miauczyński najeżdża na powszechną tv za to, że z jej winy Polacy tracą język.
Komentarze (3)
najlepsze