Ad rem: mnie, jako klienta naprawdę nie obchodzi, jakie certyfikaty ma kierowca. Może mieć wykształcenie wyższe techniczne, może być po zawodówce, może być karany, może nie być. Ja mam być przewieziony z punktu A do punktu B za możliwie najniższą cenę w możliwie najwygodniejszy sposób możliwie szybko. Tyle mnie, jako klienta, obchodzi. Na podobnej zasadzie nie będę się przejmował tym, że salonik prasowy w galerii ma
Ale jest taniej, a tak naprawdę jeżeli chodzi o jakość to faktycznie nie ma żadnej różnicy. Taksówkarze co prawda opowiadają o nich różne historyjki, ale prawda taka, że sami podobnie w ch!$a grają.
Ogólnie jest tak, że prawo jest totalnie poj##ane z tymi licencjami itd. Jedno co bym zostawił to zaświadczenie o niekaralności i tyle. Resztę weryfikuje rynek.
"to tak jakby miał operować cię ktoś kto nie ma o tym zielonego pojęcia, zgodziłbyś się? "
Do przewozu osób kierowca również potrzebuje prawo jazdy więc wie jak prowadzić auto.
Czy komuś, kto wraca w nocy z imprezy w centrum miasta, aż tak zależy na jakości usługi? W nocy nie ma korków, a od topografii miasta jest nawigacja. Taksówkarz który wozi zagranicznych turystów powinien: znać język, miasto, alternatywne drogi bez korków. Natomiast
Mnie interesuje cena, a nie wasze egzaminy, zezwolenia itd. Mam gdzieś to, jak źle jest taksówkarzom.
Od lat wiadomo, że sałaciarze to mafia, większość z nich chce właśnie zarobić za wszelką cenę, zaryzykują obwózke po mieście z dworcowym klientem, tylko po to, aby wyrwać dychę więcej. Więc nie p#!##$# mi tu o biednych taksówkarzach, którym ktoś odbiera chleb, bo im nie chodzi o dobro klienta, tylko o kasę
Powiedziałem jasno - z punktu widzenia klienta, liczy się tylko cena, w waszej branży nie masz innej zachęty dla klienta, no chyba, że kupicie bentleye.
"człowieku, twoje argumenty są marne, jako "szary człowiek" możesz jeździć na taksówce,"
Jaaaasne, widziałem tą waszą kulturę i miłość dla takich, którzy bez korporacji chcą jeździć, od gróźb, przez przecinanie opon, do pobić...
"Uczepiłeś się ceny, bo jesteś ignorantem"
Nie! Bo jestem klientem, dla mnie liczy się cena i mam w dupie ciebie, twoją korporacje, licencje i całą resztę, CENA! to jedyny wykładnik, jak jesteś za drogi- to spadaj, kupie
Sposób prosty i tani można regulować ceny. Tylko Polacy w całej swojej miłości do bliźniego swego nie pójdą na to by jadąc samemu swoim czteroosobowym lub więcej pojazdem zatrzymać się na przystanku, opuścić szybę i krzyknąć "jadę do centrum, komu po drodze?" w ten sposób i spóźnienie autobusu nie straszne, i drogie bilety nie straszne, i drogie taksówki nie straszne. A i może ktoś te 2 zeta zostawi i zwróci się za
To jest tak samo jak z nieruchomościami, czy innymi zawodami na które trzeba mieć tzw. "zezwolenie"( które tak naprawdę jest potrzebne jak starej prostytutce hulajnoga), i teraz zaczyna się zjawisko lobbing. Lobbuje się aby każdy kto chce wozić ludzi musiał mieć zezwolenie/pozwolenie które zdobywa się zdając egzamin. Oczywiście zjawisko lobbingu zlecają tzw. grube ryby co siedzą w temacie i nie chcą być wyparte przez tych którzy mają lepszą ofertę.
Komentarze (14)
najlepsze
Ad rem: mnie, jako klienta naprawdę nie obchodzi, jakie certyfikaty ma kierowca. Może mieć wykształcenie wyższe techniczne, może być po zawodówce, może być karany, może nie być. Ja mam być przewieziony z punktu A do punktu B za możliwie najniższą cenę w możliwie najwygodniejszy sposób możliwie szybko. Tyle mnie, jako klienta, obchodzi. Na podobnej zasadzie nie będę się przejmował tym, że salonik prasowy w galerii ma
Ogólnie jest tak, że prawo jest totalnie poj##ane z tymi licencjami itd. Jedno co bym zostawił to zaświadczenie o niekaralności i tyle. Resztę weryfikuje rynek.
Do przewozu osób kierowca również potrzebuje prawo jazdy więc wie jak prowadzić auto.
Czy komuś, kto wraca w nocy z imprezy w centrum miasta, aż tak zależy na jakości usługi? W nocy nie ma korków, a od topografii miasta jest nawigacja. Taksówkarz który wozi zagranicznych turystów powinien: znać język, miasto, alternatywne drogi bez korków. Natomiast
Mnie interesuje cena, a nie wasze egzaminy, zezwolenia itd. Mam gdzieś to, jak źle jest taksówkarzom.
Od lat wiadomo, że sałaciarze to mafia, większość z nich chce właśnie zarobić za wszelką cenę, zaryzykują obwózke po mieście z dworcowym klientem, tylko po to, aby wyrwać dychę więcej. Więc nie p#!##$# mi tu o biednych taksówkarzach, którym ktoś odbiera chleb, bo im nie chodzi o dobro klienta, tylko o kasę
Nie podniecaj się tak, bo to nie zdrowo.
Powiedziałem jasno - z punktu widzenia klienta, liczy się tylko cena, w waszej branży nie masz innej zachęty dla klienta, no chyba, że kupicie bentleye.
"człowieku, twoje argumenty są marne, jako "szary człowiek" możesz jeździć na taksówce,"
Jaaaasne, widziałem tą waszą kulturę i miłość dla takich, którzy bez korporacji chcą jeździć, od gróźb, przez przecinanie opon, do pobić...
"Uczepiłeś się ceny, bo jesteś ignorantem"
Nie! Bo jestem klientem, dla mnie liczy się cena i mam w dupie ciebie, twoją korporacje, licencje i całą resztę, CENA! to jedyny wykładnik, jak jesteś za drogi- to spadaj, kupie
Witam Państwa w