Wpis z mikrobloga

Zawsze lubię te pierwsze parę tygodni na nowym planie treningowym. Poznawanie nowych ruchów jak sissy squat czy reverse cable fly, jest ta ekscytacja i po zastoju jest konkretna motywacja bo będzie progress i dobry trening. Potem znowu im dalej tym większe zastoje i znowu trzeba zmienić plan bo albo znudziły się pewne ćwiczenia i nie dają frajdy, albo organizm już nie reaguje na ten bodzieć. I tak człowiek żyje od planu do planu, nawet jeśli wykonuje te same ćwiczenia za parę miesięcy to i tak jest ta sama zabawa bo mogę podnieść więcej, oby to trwało jak najdłużej () #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy
  • 5
@knurku: Sam zauważasz, ze najlepiej ci się trenuje przez pierwsze kilka tygodni, potem gorzej, a potem jest progres.
Poczekaj tylko aż zauważysz, ze w dzisiejszych czasach tak właśnie się trenuje, tzn. masz blok 4-8 tygodni, czasem więcej, potem jakaś forma deloadu, pivotu i kolejny blok. Bo to jest naturalne, ze nowy bodziec dziala na ciebie najbardziej, a potem jest stagnacja. Tak działa ciało po prostu.
Z każdym blokiem zmieniasz ćwiczenia, skupiasz
  • 0
@DywanTv: Potrzebowałem czasu by to zrozumieć, jak zaczynałem prawie dwa lata temu to robiłem jeden plan na parę miesięcy, brak odpoczynków, a efekty mizerne, ale że efekt początkującego to nie było tak źle. Od kwietnia tego roku właśnie zmieniam plan co 8-10 tygodni, stosuje deloady (stosowałem tydzień bez ćwiczeń i tydzień na niższej objętości) których wcześniej nie stosowałem i wracałem świeży, nagle ciało zaczyna lepiej reagować i widzę po sobie, że