Wpis z mikrobloga

Podczas wyciskania mój martwy punkt jest 2cm nad klatką, ale już podczas opuszczania im niżej tym większe napięcie i przemęczenie czuję na tricu, przez co przy maxach/ostatnim powtórzeniu w serii często "zrzucę" na siebie sztangę zamiast ją kontrolować bo nie mam na to siły, bądź odkładam ją wyżej niż zwykle, do tego pojawia się też flarowanie, tak jakbym starał się odciążyć triceps, mimo że dzieje się to tylko w dolnej fazie ruchu, a z lockoutem nie mam żadnych problemów. Skoro mam słaby dół, to zakładać że klata jest weakpointem, czy możliwe że to tric w dolnej fazie nie wyrabia? Ćwiczę ponad rok, max to 115 tg
#mikrokoksy #silownia
  • 8
@Pstrong: @wozniak_hubert w przypadku słabego dołu wyciskania i kwestii techniki, to bym powiedział, że to są rzeczy dosyć mocno ze sobą powiązane. Słaba część w tym zakresie powoduje, że na dole chcesz robić dziwne rzeczy (u ciebie np. to zrzucanie sztangi) i po prostu tracisz napięcie, które na samym dole powinno być właśnie największe. Ja bym się nie rozdrabniał na jakieś szczególne słabe ogniwo, tylko po prostu skoncentrował się na dodaniu
@wozniak_hubert jest sens np. kombinować z szerszym chwytem żeby odciążyć trica, czy po prostu tak samo #!$%@?ć i ew starać się poprawić leg drive?

Odpowiedz


@Pstrong: Chwyć tak szeroko, jak najmocniej się czujesz. Leg drive to jedno. Drugie to pozycja łopatek. Jeśli na dole rozjeżdżają się do elewacji, to nie możesz użyć całego potencjału piersiowych. Utrzymanie depresji łopatki bez zmiany ustawienia ramienia (łokcie zostają pod sztangą) powinno być kluczowe.