Wpis z mikrobloga

@oldspiceedit: No przecież obiecała klientowi znaleźć najtaniej, to jest jej praca a klient woli zapłacić jej niż pracownikowi bo finalnie zostanie z tanim frajerem a nie takim figofago co umie liczyć i na firmie mu nie zależy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bart40404: To działa w dwie strony. Ty tez chcesz wiedzieć jakie są widelki żeby nie powiedzieć za mało. Swoją drogą ja nigdy nie piszę do firm o podanie widełek, bo jest tyle ofert na rynku z widełkami, że mi się zwyczajnie nie chce. Ale jak dostaję takie pytania jak OP to podaję swoje widełki, bo przeciez wiem ile chce zarabiać :-)
  • Odpowiedz
@oldspiceedit: To nie rak, tylko polityka firmy. HR wykonuje tylko swoją pracę, więc nie zrzucajcie winy na ludzi, bo firmy szukają tanich pracowników i mają takie podejście. Poza tym w faangu i podobnych firmach widełki również nie są od razu znane, ale każdy tam się pcha, bo wiadomo że płaca sporo. Można na to popatrzeć z dwóch stron, albo firma płaci topowe stawki, jest dobra i nie musi przyciągać ludzi kasą
  • Odpowiedz
@suqmadiq2ama: Przecież ona dostaje jakiś % za zrekrutowanie kandydata, więc nie chce żeby powiedział jej za mało. Im więcej on krzyknie tym lepszy hajs dostanie też ona. Niestety dużo klientów podobno zaznacza, że nie mogą mówić widełek :/ Ale z doświadczenia wiem, że Ci ogarnięci ludzie z hr zawsze starają się „nakierować” kandydatów na te widełki.
  • Odpowiedz
@suqmadiq2ama: Zależy od firmy. Czy jest to wewnętrzny hr czy właśnie zewnętrzna firma wynajęta do tego. Wiem, że w niektórych jest tak jak piszesz (jeśli ktoś bezpośrednio z nimi podpisuje umowę i jest na outsoursing’u), ale często jest też że dostają % od miesięcznego wynagrodzenia osoby zrekrutowanej. Ogólnie ja sama omijam ludzi z wewnętrznego hr jak do mnie piszą xD
  • Odpowiedz
Przecież ona dostaje jakiś % za zrekrutowanie kandydata, więc nie chce żeby powiedział jej za mało


@placekNowika: mało jeszcze widziałeś, są w polsce januszexy które płacą rekruterom % od tego co wynegocjują w dół w stawce kandydata xD
  • Odpowiedz
@placekNowika: byla afera kiedys odnosnie jednej firmy IT, ktorej rekruterki wlasnie mialy polecenie zeby podczas jednej z ostatnich rozmow z kandydatem urwac 500zl/1000zl/ilestam miesiecznie [kiedy juz kandydat sie mocno zaangazowal w proces] w zamian za bonus dla rekruterki jak sie uda
  • Odpowiedz
@villager: Jestem ciekawa czy nadal to działa. Też miałam kilka sytuacji, gdzie hr nagle mówił pod koniec, że o wiele mniej mogą zaproponować. (Już po kilku etapach rozmów, gdzie manager się zgodził na warunki finansowe) Ale nawet mi to śmierdziało wałkiem na kilometr, więc po prostu nie brałam tej roboty. Szczególnie jak nagle było to poniżej stawek rynkowych.
  • Odpowiedz
No to już wiesz co robić i czego nie robić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Aktualna pensja x2 proszem paniom
  • Odpowiedz