Denerwują mnie rekruterzy oraz ich przełożeni.
Na LinkedIn codziennie dodaje mnie co najmniej jeden random.
Z tych randomów jakaś połowa pisze, że kogoś szuka.
Z tych co szukają może połowa wysyła oferty do których się nadaję.
Z tych ofert do których się nadaję może ze trzy czwarte prowadzą do rozmowy telefonicznej.
Część rozmów telefonicznych (może z 1/4) kończy się przedwcześnie ze względu na przeszkody (typu obowiązek hybrydy z innego miasta lub oferty
Na LinkedIn codziennie dodaje mnie co najmniej jeden random.
Z tych randomów jakaś połowa pisze, że kogoś szuka.
Z tych co szukają może połowa wysyła oferty do których się nadaję.
Z tych ofert do których się nadaję może ze trzy czwarte prowadzą do rozmowy telefonicznej.
Część rozmów telefonicznych (może z 1/4) kończy się przedwcześnie ze względu na przeszkody (typu obowiązek hybrydy z innego miasta lub oferty
Jeśli pracodawca chce cię wysyłać gdzie indziej to może albo przestawić wypowiedzenie zmieniajace/porozumienie zmieniające umowe o pracę albo traktować wyjazdy jako podróże służbowe.