Wpis z mikrobloga

@juzwos: z piwem to różnie bywa, bo łatwo jest odróżnić ich smaki, chociaż piłem piwa kraftowe za 30 zł/0.5 l. i były imo w #!$%@? gorsze od harnasia.
Mam za to kumpla, który pozuje na smakosza mocnych alkoholi i zamawia do domu jakieś #!$%@? 25 letnie whisky koreańskie i się tym podnieca. Za każdym razem jak robię męską posiadówkę to kupuję golden locha w biedrze i przelewam do jednej ze starych
  • Odpowiedz
@paradoksik niby tak, ale już taki zielony Miłosław mógłby się komuś pomylić zapewne. Pójdę dzisiaj aż poszukać jakiegoś stricte lagera kraftowego, ale wątpię żeby był jakiś klasyczny na polskich, czeskich lub niemieckich chmielach. Tzn będą, ale nie typowe krafty, tylko piwa regionalne. Z pilsow to mi ten od 3 kumpli wchodzi.
  • Odpowiedz
@piker:

Bez problemu rozpoznasz koncernowego lagera od kraftowego.

To samo piszę ;) może słabszy kraft będzie porównywalny z koncernowym premium (zakładam że mówimy o kraftach bez aldehudu, zbyt mocnego diacetylu itp.), ale kraft będzie smakował inaczej i nie wierzę że nawet tyskożłop nie odróżni tego na triangle test. Inna sprawa, gdzie będzie miał preferencję (lata treningu smaku do sikaczy ;) )

Po prostu wielkie firmy mają ogromną powtarzalność produkcji, a sztukę
  • Odpowiedz
@paradoksik to ja się tak nie znam, może jakos tak wychodzi z podziałów, ale w praktyce się chyba nie stawia lagera obok portera, bo lager to lekkie jasne piwo dolnej fermentacji, a porter to w ogóle inny biegun :)
  • Odpowiedz
@zasadzka01: lager to piwo dolnej fermentacji, a porter to ciemne, mocne piwo (zazwyczaj) dolnej fermentacji.
Lager w twoim rozumieniu to tzw. eurolager, czyli wykastrowana wersja pilznera lub hellesa, które są typami jasnego lagera
  • Odpowiedz
@juzwos: Pewno jedno kraftowe z drugim bym pomylił. Ale żubra czy harnasia to czuć nosem - to jak nie rozróżnić czerwonego walkera od jakiegoś palonego single malta XD no #!$%@? ameba smakowa nie pozna.
  • Odpowiedz
@juzwos: Przecież robiono testy porównawcze wina musującego, takiego sztucznie gazowanego, i takiego naturalnie gazowanego czyli szampana. Najlepsi smakosze wina nie potrafili tego rozróżnić, mimo że wielu z nich utrzymywało że widzi różnicę pomiędzy prawdziwym szampanem a winem musującym.
  • Odpowiedz
@jamajskikanion: a ja wraz z wiekiem sam stałem się "hejterem" krafcików, swego czasu nawet warzyłem w domu jakieś ipy sripy, jarałem się tymi piwkami, jak wychodziły nowe sztosy to pisałem do badylarza żeby mi odłożył na bok i będę wieczorem, ale te piwa były jakieś dobre, jak sobie #!$%@?ąłeś taki atak chmielu po #!$%@? dniu to było doskie uczucie, a shark był wartym uwagi piwem

a teraz #!$%@? same jakieś new
  • Odpowiedz
  • 0
@juzwos no chyba żartujesz i nigdy krafta nie piłeś... To jakby TescoCole przelać do butelki po CocaColi... nie wyczółbyś różnicy?
  • Odpowiedz
@juzwos: Kasztana to może mieć autor mema w pieluszce co najwyżej, z żalu i złości, że chlanie psich szczyn za 2,99 jak ostatni plebs to jego jedyny wybór, bo na lepszy już go nie stać. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@juzwos: Tak, jak w podstawówce pierwszy raz próbowaliśmy jabola, to mówiliśmy: jakie to dobre, słodkie, jakby przelać do butelki drogiego wina, to nikt by się nie poznał. Już na studiach nie byliśmy w stanie zmęczyć flaszki tego samego komandosa. Za to Perła była wtedy dobrym piwem xd
  • Odpowiedz
@juzwos: zaraz cię zajadą koneserzy, jak wtedy gdy się kłucilinze rozpoznają jaki młynkiem kawa była mielona xd
Ale jak coś to audiofile to stan umysłu,
Ale kawo lub piwofile to już git

Przy czym @pogop też odmówić racji nie można, chciałbym tylko zwrócic uwagę że ludzie podnoszą czasem najprostrse rzeczy, hobby, zamiłowanie do rangi absurdu i się zaczyna że kawa bez młynka na 1k zł to lura
  • Odpowiedz