Wpis z mikrobloga

Całe mirko wychwala ten serial, wszyscy się spuszczają jaki to on jest och i ach śmieszny i zabawny, no #!$%@? boki zrywać. Przecierpiałem 7 odcinków, ani razu nawet nie wypuściłem mocniej powietrza nosem. Pseudośmieszny tryhardujący szef i reszta zblazowanych pracowników, no kurde jaja jak berety. Ani to ciekawe ani zabawne. Czy jest tu jakaś grupa ludzi dla których ten gniot był równie #!$%@?? Jak wygląda typowy odbiorca tego serialu, którego śmieszą sytuacje z tego serialu? To musi być jakiś przynudnawy typ który jak sie odezwie na imprezie to zapasa cisza z zażenowania. Tak wiem, zesrałem się ale miałem turbo #!$%@? dzień i jak widziałem któryś wpis wychwalający tego gniota to coś we mnie pękło

#seriale #theoffice #netflix #wykopki #zalesie #boldupy
Podlaski_warmianin - Całe mirko wychwala ten serial, wszyscy się spuszczają jaki to o...

źródło: comment_1637613078E2SxoxS9cOe3YW8kQbtprA.jpg

Pobierz
  • 147
@Podlaski_warmianin: dla mnie był średni. Jednak oglądałam brytyjska wersję, a nie amerykańska. Główny bohater był jedynie nieco fajny pod tym względem, że faktycznie zdarzają się tacy kolesie/ludzie, którzy myślą, że są zajebiści i każdy ich lubi... A nie są :) więc tylko to mnie nieco bawiło. No i trochę absurdy pracowe. Ale oglądałam masę lepszych seriali.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Podlaski_warmianin:

kononowicz w swoich abstrakcyjnych zachowaniach bywa smieszny w przeciwienstwie do tego serialu

Ok, szanuję twoje zdanie, jakkolwiek śmieszne by nie było. Tylko nie obrażaj ludzi tylko dlatego, że lubią coś, czego ty nie lubisz, bo nie jesteś żadnym ogólnoświatowym wyznacznikiem dobrego gustu, żeby wszyscy do ciebie równali.
@Ojciec_Slabeusz: a ja nie szanuję jego zdania. Śmianie się z upośledzonego to nie to samo co śmianie się z reżyserowanego serialu. To
@Podlaski_warmianin: Pierwszy sezon był słaby. Ja do tego serialu podchodziłem 3 razy tak jak do Chłopaków z Baraków i gdyby nie wykop to pewnie ostatecznie nigdy bym nie obejrzał. Później zaskoczyło i do dzisiaj wspominam z niezłym sentymentem. Poza tym w przypadku The Office, ten serial jest żenujący, a zwłaszcza postać Michaela, bo taka jest konwencja. Jednym się podoba, innym nie, ale widzę kolejny wpis w którym ktoś to odkrywa jakby
@Podlaski_warmianin: ja jestem na 3 sezonie i rozkręcił się, a ponoć najlepsze jeszcze przedemną.

Jest to na swój sposób arcydzieło, z czasem dorośniesz i zaczniesz doceniać, że np. Jakaś postać Cię #!$%@? i z każdym odcinkiem #!$%@? jeszcze bardziej i zdasz sobie w końcu sprawę, że to właśnie jest prawdziwy talent wzbudzić takie emocje, to dużo lepsze niż obejrzenie jakiegoś kasowego filmu z nudnymi bohaterami i słabą fabułą o którym zapominasz
no to sie byku mylisz, bo u mnie w dziale, wszyscy z tytulem iznyniera, bystrzy goscie od ktorych zalezy dzialanie firmy a wszyscy konona znaja i w luznych chwilach ktos czasem podrzuci dla zwaly jakis fragment, ale trzeba wyjsc z piwnicy, poza swoje podzialowe wyobrazenie spoleczenstwa i zobaczyc ze inteligentnych ludzi tez bawia denne bzdury.


@Podlaski_warmianin: pff, ja znam dwie osoby z tytułem doktora, jedną z tytułem mgr inżyniera i kilku
@Podlaski_warmianin: Gdyby wszystkich nas bawiło to samo, to mielibyśmy super nudne życie. Bo nie byłoby tworzone nic oryginalnego.

Na tym polega właśnie to wszystko, że nie każdy lubi to samo ziomuś. Sztuka polega na tym, żeby nie obrażać czegoś jeśli się tylko tego nie lubi, albo nie jest w twoim guście, ani ludzi którzy z tym sympatyzują.

Można oceniać, można recenzować, ale nie puszczać takie pierdy. Zwłaszcza, jeśli coś obiektywnie jest
@Podlaski_warmianin: Pamiętaj że "Drogówka" Smarzowskiego jest brana za komedie. Dzisiaj zobaczyłem ten film po raz pierwszy - równie dobrze mógłbym obejrzeć jedną z talibskich egzekucji (przez obcięcie głowy).
Patologia, zapętlenie i nie kończące się pasmo cierpienia - dla mnie to obraz piekła a ludzi to bawi. Polskie "the Office" jest takie samo (tylko nie ma scen prymitywnego seksu w lesie).
@Podlaski_warmianin jestem w trakcie oglądania pierwszego sezonu i mnie też mało bawi. Wszystkie odcinki na jedno kopyto, w 70% słuchamy szefa, który wiadomo jak się wychwala i udaje debila. Może to było śmieszne w 1. odcinku, ale widzę, że oni oparli na tym cały serial. Nudno już słuchać po raz setny jak opowiada te swoje bajeczki i próbuje być śmieszny na siłę. Boże, ile można (°°