412053,23 - 10,60 = 412042,63

Dziś wpis z wczorajszego biegania. Wczoraj pogoda nie rozpieszczała, ale już doszedł ten moment, gdzie już czułem się zły na samą myśl,że nie pójdę biegać, i choć nie chciało mi się jak nigdy chyba (wyjść na tą pogodę, nie samego biegania) - to czułem,że wieczorem w domu będę nie do zniesienia ze złości.

O 19tej wyszedłem dopiero, miałem czekać bo mój różowy też idzie "Na pewno" biegać.
Byłem kiedyś na treningu Bjj z 13-14lat temu. Fajna sprawa - wtedy nie było prawka więc z dojazdami był kłopot (25km). Jak dobrze kojarzę, to Brazylijskie od zwykłego różni się,że tutaj też nacisk na parter jest jak dobrze pamiętam (kiedyś się tym więcej interesowałem).

To fakt, staram się pilnować jak biegam, też jestem kierowcą i wiem jak to wkurza (mnie rowerzyści aktualnie najbardziej #!$%@?ą - paniska)
  • Odpowiedz
412181,15 - 22,50 = 412158,65

Witam, przy tym pięknym, jesiennym poniedziałku (albo bardziej rano zimowym - dziś skrobanie po raz 2gi w tym roku aut).
Wczoraj (W końcu) udało się zrobić "Długie wybieganie".W planie miałem zrobić 20km, 2 godziny zapowiedziałem w domu,żeby nie czekać za mną i jazda. W tym roku raz tylko zrobiłem taki dystans, jednak był to bardziej festyn/bieg charytatywny coś w tym stylu więc tam to wspólnie robione było
tomekkp - 412181,15 - 22,50 = 412158,65

Witam, przy tym pięknym, jesiennym poniedz...

źródło: comment_X3gr9Zqf206NqujpEf0LcmT5azBw0UC2.jpg

Pobierz
@tomekkp: elegancko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie ma to jak bieg w nowej okolicy, jeśli tylko nie trafi się na jakiś morderczy podbieg którego się człowiek nie spodziewał
  • Odpowiedz
@Kinja: I to najważniejsze. Wiesz - u Ciebie to są Ciekawsze biegi - korona półmaratonów, Kraków, Warszawa itp. A u mnie to takie wiesz... popierdółki ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
412440,09 - 10,10 = 412429,99

w skrócie ok 3km rozbiegania powolnego + 5x360~4min/km + 360schłodzenia, i 5x 180m i trucht również 180 - takie interwały + 2 km schłodzenia. Wyszło całkiem nieźle, bieżnia - trochę bajerki ale na interwałach starałem się tempo trzymać (3:43 na 180m interwałach i najgorsze 4:16 na 360m odcinka). Pogoda fajna, rano się nie udało pobiegać, wieczorem na szczęście tak. DO niedzieli wolne i wtedy plan biegu dopiero
tomekkp - 412440,09 - 10,10 = 412429,99

w skrócie ok 3km rozbiegania powolnego + 5...

źródło: comment_mLptNBVKpJhQJoVh9BuAtBXWvnZFAeaM.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
412604,97 - 12,50 = 412592,47

I tak to się biega powoli na tej wsi - wczorajszy bieg 12,5 km weszło, czułem dość mocno 14km z wtorku i w ramach ciekawości poszedłem na zmęczonych nogach zrobić "Dyszkę" - weszło trochę więcej choć te 2,5 km można by odjąć bo to było bardziej schłodzenie - no ale bieg to bieg i do sztafety idzie 12,5km. W sumie było całkiem miło, czuję głód biegania, choć
@tomekkp: może spróbuj biegać rano ( ͡° ͜ʖ ͡°) wtedy nie ma problemu z tym że nie chce Ci się po całym dniu pracy.
A co do odpoczynku od biegania to polecam basen - fajnie jest dać odpocząć nogom i stawom

  • Odpowiedz
@tomekkp: z łatwiej dostępnych miodowych to:
Ciechano miodowe - jeśli lubisz jasne
Piwo na miodzie gryczanym z manufaktury piwnej browaru jabłonowo - jeśli lubisz ciemnie
  • Odpowiedz
412698,20 - 14,05 = 412684,15

Wczorajszy - wieczorny bieg. Wyjście na bieżnię + dokręcanie kilometrów w okolicy - takie uroki wspólnego biegania,że trzeba szukać kompromisów. W zasadzie bieg na duży plus - takie klepanie kilometrów (Na bieżni mnóstwo osób - więc w zasadzie i nudno aż tak nie było), potem gdy zostałem sam poszedłem biegać po okolicy by dokręcić parę kilometrów. W planie było zrobienie trochę dłuższego biegu, w zasadzie serducho i
tomekkp - 412698,20 - 14,05 = 412684,15

Wczorajszy - wieczorny bieg. Wyjście na bi...

źródło: comment_FdBfOLpcvWcr7hbVSyRG0gCqfGuSuiBG.jpg

Pobierz
437642,17 - 10,00 = 437632,17

I po weekendzie - poniedziałek, praca, szarą rzeczywistość czas zacząć. Do sztafety przez weekend w zasadzie tylko 10km dokładam, piątek i sobotę zrobiłem wolną od biegania, choć sobota była dość intensywnie pracująca (remonty). Wczoraj bieg był bardzo udany, temperatura w połowie grudnia taka,że wręcz upał na biegu, sporo osób (może nie tyle co na Cracovii czy w Poznaniu - zresztą gratuluję wszystkim którzy biegli teraz by nie
438076,00 - 10,00 = 438066,00

Piekło zamarzło - dziś pobudka o 5:50 i po godzinie 6tej - czyli w środku nocy ( ͡° ͜ʖ ͡°) ruszyłem na podbój okolicy. Wczoraj zmotywowany faktem, że nie będzie dziś wieczorem czasu na bieganie (praca+pomoc w remocie + kino) postanowiłem wstać i rano biegać, więc w środku dnia o 23:30 już grzecznie lecę w kimono. W skrócie: pobudka - tragedia, w świadomośi
@tomekkp: Pan @enron ma rację z tym, że mogło być za późno już. ( ͡º ͜ʖ͡º) Mi też się lepiej biega jak wstanę o 5 niż o 6. Wyjątek to ten tydzień, bo jakoś ciężko mi się żyje niezależnie od godziny. XD
  • Odpowiedz
@tomekkp: Pan @enron ma rację z tym, że mogło być za późno już. ( ͡º ͜ʖ͡º) Mi też się lepiej biega jak wstanę o 5 niż o 6. Wyjątek to ten tydzień, bo jakoś ciężko mi się żyje niezależnie od godziny. XD


@Kinja: ja ten tydzień też jakiś ciężki mam, ale może to dlatego że zbyt późno chodzę spać
  • Odpowiedz
438155,01 - 14,00 = 438141,01

Drugi dzień pod rząd udało się pobiegać troszkę dłużej, przy świetnej pogodzie (czuć,że to już końcówka -ale miło biegać na krótko i faktycznie nie czuć chłodu). Bez spinania się, a to zdjęcie a to z minutę tłumaczyłem kurierowi jak ma dojechać na miejsce itd. i w sumie nawet tempo myślałem,że będzie dużo gorsze.

Wrzucam trochę danych, a w komentarzu trasę którą od lata chyba nie biegałem -
tomekkp - 438155,01 - 14,00 = 438141,01

Drugi dzień pod rząd udało się pobiegać tr...

źródło: comment_1zMxW64W8pilZ1gFlctlZgfgDoAzRerF.jpg

Pobierz
@Kinja: Wieczorem dodawany post tak "Na już" i w sumie dodać powinienem "Dobrej nocy" ale powiem. Miłego popołudnia wszystkim życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciepłe plusy i słowa staram się dawać w komentarzach i wpisach kazdego z tagu bieganie/sztafeta
  • Odpowiedz
414663,11 - 6,36 = 414656,75

Wczorajszy bieg z różowym - dość fajnie wyszło bo połączyłem sobię wspólny bieg po treningu na bieżni - tam 5 takich dla mnie szybszych aspektów po ok 670-700metrów by potem wspólnie ok 1 minuty odpocząć. Jak na mniejszy dystans i spokojny bieg na i ze stadionu - dość przyjemne zmęczenie (na koniec taki sprint bo energia rozwalała - stąd ta góra na wykresie który jest w komentarzu).
tomekkp - 414663,11 - 6,36 = 414656,75

Wczorajszy bieg z różowym - dość fajnie wys...

źródło: comment_6IJzUFzs5oWq9EUKiSrfNGoMkBl8UPfs.jpg

Pobierz
414767,13 - 11,30 = 414755,83

Cóż tu dużo gadać, wrzesień zakończony, powiedzmy, że lekki niedosyt niestety został bo plany ambitne, życie co innego. Od ostatniego wpisu słowem wstępu do sztafety przez weekend nie mam co dodać, chyba,że 5km spacerku niedzielnego albo 5 ton groszku przerzuconego. Sobota od rana pracowita a wieczorem delikatnie powiem - zakrapiana alkoholem. Niedziela wcześniej wspomniany spacerek i tyle.

Poniedziałek, nowy miesiąc - nowe możliwości i nowe plany.
Z
415439,63 - 10,00 = 415429,63

Wieczór, wieje (ojj miejscami dość mocno), mżawka lekka, temperatura okazała się nie być taka straszna, choć ja się przygotowałem jak na wczorajszy poranek - ze 3-5 stopni. Długie portki, termobluzka, bluza, czapka/rękawiczki biegowe i maska i heja (musiałem ciekawie wyglądać, gdy tylko oczy wystawały właściwie).
W planach 5x3,5min/2min z czego 3 w masce. Bardzo spokojnym tempem zrobione +/- 3km i pora zacząć zabawę. O ile spokojne tempo
415651,83 - 12,00 = 415639,83

Wczorajsze bieganie, bez deszczu co ważne, Przenikliwy wiaterek, przez co 11 czy 12 stopni temp. odczuwalne było jeszcze niżej, i już nie pamiętam kiedy w długim rękawie biegałem. Cóż, trzeba się przyzwyczaić, ranne ptaszki pewnie już rano wcześniej to przerabiały.

Nie ma co tutaj się rozpisywać więcej, może tylko słowem rozwinięcia wczorajszego wpisu opiszę odczucia treningu.

Pierwszy test w masce (pierwsze 8km, potem 2,5km bez i ostatni
415724,34 - 10,60 - 6,20 - 10,00 = 415697,54

Tydzień urlopu, powrót do sztafety.

W telegraficznym skrócie - pierwszy wynik z pewnego wynik z pewnych zawodów, trasa bez atestu i ten wynik wydaję mi się kilometrowo realny (3 innym osobom wyszło bardzo podobnie wg ich gpsów) - ani jednego drzewka nie było tak to bym miał wytłumaczenie dla garmina. Każdy start traktuję jako naukę, tutaj po raz drugi w tym roku trochę
@tomekkp: Wooooo, za tyle to sama jestem skłonna przetestować. Z drugiej strony pewnie zanim do mnie dotrze, to przyjdzie już taki czas, żeby śmigać w antysmogowej. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
418310,73 - 5,00 = 418305,73

Na starcie miłego dnia tym razem życzę!
Wczoraj 1,5 godziny piłki, wg gps 6,5 km, dla pewności wrzucam 5kte bo to myślę,że pewny wynik a nie ma co sobie dodawać, GPS na takim małym obszarze lubi wariować. Nogi jakieś obolałe, prawie skręcona noga - cóż sport to zdrowie.
Dziś wolne, sobota sprawdzian na 10km.
#biegajzwykopem #bieganie #tomekbiega

#sztafeta #ruszmiasto

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

418464,47 - 10,05 = 418454,42

Precyzja jak u chirurga w dystansie. A więc cóż, po powrocie do domu, dowiaduje się,że wieczór już mam zaplanowany, więc nie myśląc wiele, wkładam ciuchy, buty i ruura. W planach było 5x 4min./2min trening, szybkościowo by na sobotę pójść w zawodach jak kuna do kurnika, lecz nie wiem o co chodziło, być może dlatego,że było chyba z milion stopni w cieniu, może gorszy dzień, a może nie
tomekkp - 418464,47 - 10,05 = 418454,42

Precyzja jak u chirurga w dystansie. A wię...

źródło: comment_hGXAIrY0ui5rpEbP2BXaou88wGqNsjbR.jpg

Pobierz