Budzę się dziś rano z fajnym nastawieniem i dobrym humorem, no i wtedy spotkałem matkę. Mistrzynię manipulacji i wzbudzania wyrzutów sumienia.
Z niewiadomego powodu trochę wody wlewa się do piwnicy. Nie znam się na hydraulice, jeżeli pękła rura to wzywa się pogotowie wodno-kanalizacyjne a nie ciągle tylko wylewa wodę. Ale nie, trzeba robić syzyfową pracę, czyli ciągle wylewać wodę, a nie znaleźć przyczynę i mieć spokój. Powiedziałem co powinni zrobić, ale że
Komunikacja w domu zawodzi - odcinek dwa tysiące trzydziesty siódmy.
Tata prosi żebym 1) pożyczył mu trochę pieniędzy, co też zrobiłem 2) podpowiedział mu co ma zrobić bo zostało mu 70zł do końca miesiąca a wypłata była tydzień temu. Tata myślał o kolejnym zawieszeniu spłaty rat kredytu, ale bank pozwala na zawieszenie na max. 6 miesięcy. Podpowiedziałem mu, że skoro banki traktują zawieszenie jako niezdolność, to teraz gdy już ma odwieszone kredyty,
Matce, jeśli dobrze rozumiem, zostało ~17 lat do przejścia na emeryturę, przynajmniej chce na nią przejść jak najszybciej. Prosi, bym ją zatrudnił, bo chce mieć większą emeryturę, obecnie kalkulator na jej PUE ZUS wskazuje na coś między 800-900zł miesięcznie.
Nie ma mowy, bym spisał z nią umowę o pracę czy zlecenie. Na nic tłumaczenia, że lepiej niech odkłada stałą sumę i trzyma na czarną godzinę. Zresztą co ja miałbym wpisać w jej
@Wegrzynski: Dzięki mirku. Dziś znów ją zagadałem czemu nie ruszy z własną firmą skoro ma zawód i choć wiem, że to broń obosieczna, przynajmniej usłyszałem ciekawe pytania dające mi pogląd co ona rozumie przez zatrudnienie jej u mnie:
- jak ty byłeś mały ja tyrałam bez umowy o pracę (= a teraz chcę nic nie robić i mieć umowę)
- ty myślisz że ja po tylu latach będę pracować? (= zatrudnienie
@epigraf: Najważniejsze to jest dojrzeć, czyli zrozumieć innych ludzi nie zmienisz, się z tym pogodzić, akceptować takich jakich są, i nie pozwalać na przekraczanie swoich granic ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mi to pomogło, powodzenia!
Terapeuta sugeruje, że to z czym się również borykam to "przedłużone" PTSD. Przedłużone, bo gdy już pomału przychodzą mi siły do czegoś więcej niż egzystowania, pracy i zaczynam czuć że wraca mi poczucie wartości, coś musi stać się w domu na tyle silnie #!$%@?ącego, łamiącego stabilność i spokój, że nie mam siły nawet zareagować, zrobić cokolwiek. Tyle razy myślałem o wyprowadzce, ale dałem sobie wyprać mózg już na etapie studiów czyli słynne
Wychowanie u starych, toksycznych ludzi

- nie należy wybrzydzać, dają coś to jemy, akceptujemy wszystko
- nie należy dociekać, bo jesteśmy głupi , nie powinniśmy nic wiedzieć i nie powinno to nas ciekawić
- nie powinniśmy się na żaden temat wypowiadać bo to nikomu niepotrzebne, lepiej żyć "w spokoju"
- dzieci i ryby głosu nie mają
- my rodzice to mamy i mieliśmy ciężko, my to zawsze jesteśmy lepsi od was głupie
@dzikognisty: To nie jest ważne, chodzi o to, że co nie kupi rodzic przez całe życie ma smakować i nie może dziecko powiedzieć, że chce coś innego, bo wtedy przebiera, marudzi, wiadomo, jest złe a wrażliwy rodzic krytykowany, biedak. Bo coś źle kupił, czy zrobił. Tak to bierze do siebie, że musi się na dziecku wyżyć jak powie że niekoniecznie mu to smakuje co kupił czy zrobił. I jeszcze ten rodzic
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
Ale się wkurviłem. Wiedziałem, że jak wrócę do domu to obiadu nie będzie, bo matki nie było w domu, więc sobie elegancko wziąłem jakieś żarcie na mieście i wziąłem je ze sobą. Ledwo wszedłem w próg drzwi a rodzice już do mnie z ryjem, że mnie #!$%@?ło aby kupywać jedzenie na mieście skoro mamy chleb w domu. Tak długo pierd*lili mi pod nosem, że kebsik przestał mi smakować. Ehh ( ͡°
Trzymajcie kciuki, od września #!$%@? z liczącej 200 osób wsi od toksycznej matki do Krakowa - 700km dalej od miejsca zamieszkania, mam oszczednosci 10 tysiecy i tam sobie wynajmuje kawalerke, szukam pracy i będę żył. Mam 22 lata, moja matka robila kazdy dzien afere o nic tak na prawde, styrała mnie tak psychicznie, ze sie z domu bałem wychodzic, a jak nie przyszedlem z pracy pozniej, to non stop telefonu gdzie jestem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 133
#rodzice #kiciochpyta #pomocy #rodzina #logikarozowychpaskow #toksycznamatka #rozowepaski

#!$%@?, jak ja mam żyć z taką osobą. Dla niewtajemniczonych polecam zobaczyć mojego pierwszego posta, w którym przedstawiałam relacje z moją matką. Aktualnie jest teraz w pracy i chciałam zaczepić temat zmiany wyglądu. Bo wyglądam tak jak ona chce, a nie tak jak ja chcę. Nie chce się kolczykować, tatuować. Nic z tych rzeczy. Chce spełnić jedno z marzeń (zmienić kolor włosów) i w końcu
Zbanowanymirek - #rodzice #kiciochpyta #pomocy #rodzina #logikarozowychpaskow #toksyc...

źródło: comment_159681976227KJqCRYnIsf4GBGUj7TqB.jpg

Pobierz
Dawno nie było historii o mojej toksycznej matce, więc proszę bardzo. XD Matka miała przyjechać do mnie w następnym tygodniu. Zaproponowałem więc żeby została w mieszkaniu u mnie na noc i wracała po południu następnego dnia, bo pracuje po południu i jaki sens żeby jechała pół Polski, żeby się widzieć godzinę czy dwie i wracać znowu. Więc matka zrobiła awanturę, że bronie matce przyjechać i jak ona wszystko źle w życiu zrobiła
#toksycznamatka #relacje #rodzina #pomocy #niebieskiepaski #przegryw #zalesie #pdk

Mam 19 lat i za rok kończę technikum a matka nie pozwala mi grać na kompie xDDD. Zabiera mi mojego własnego laptopa, którego sobie kupiłem kiedy pracowałem za granicą xDDDDD. Wszystko po to, żebym nie grał w gry. Bo to zło wcielone. W tygodniu w ogóle nie ruszam gierek, jak już to piątek i sobota. Naprawdę dobrze się uczę, codziennie sprzątam chate, staram się
via Wykop Mobilny (Android)
  • 631
#toksycznamatka #relacje #rodzina #pomocy #rozowepaski

Mam 19 lat i za rok kończę technikum a matka nie pozwala mi grać na kompie xDDD. Zabiera mi mojego własnego laptopa, którego sobie kupiłam kiedy pracowałam za granicą xDDDDD. Wszystko po to, żebym nie grała w gry. Bo to zło wcielone. W tygodniu w ogóle nie ruszam gierek, jak już to piątek i sobota. Naprawdę dobrze się uczę, codziennie sprzątam chate, staram się robić wszystko o
Matka mnie kiedyś tak strollowała, że cała klasa się ze mnie śmiała.
Było dawno temu coś takiego jak złote myśli. Dostałam do uzupełnienia taki zeszycik od koleżanki i zatrzymałam się na jednym pytaniu: "kto jest Twoją sympatią?". Jako prawdziwy, mały przegryw zupełnie nie rozumiałam o co chodzi z tą sympatią więc poszłam do matki zapytać co to ta sympatia. Na co moja genialna matka zapytała: "jakiego chłopca z klasy lubisz najbardziej?", ja
#anonimowemirkowyznania
"ty skur*****ie, nikt cię nie będzie chciał. Zostaniesz sama i zgłupiejesz w samotności. Stałaś się straszny samolubem, myślisz tylko o sobie. Jak chodziłaś z Kubą to tylko z nim umiałaś się porozumieć bo zawsze się pozamykaliście i patrzyliście tylko w siebie"
To reakcja mojej matki na odpowiedź na to, że nie sprawdziłam pracy domowej siostrze z przedmiotu z którym jestem związana na studiach bo o to nie prosiła, a poza tym