via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Ludzie, którzy otarli się o śmierć, dowiadują się, że każde życie kończy się śmiercią niezależnie od tego, jak bardzo zabiegamy o bezpieczeństwo. Oswajają lęk przed śmiercią, który jest podstawą wszystkich innych lęków. Przestają więc się bać życia. Bo lęk przed śmiercią jest tym samym co lęk przed życiem. Jasna świadomość nieuchronności śmierci dodaje odwagi. Podobnie działa świadomość nieuchronności bolesnych doświadczeń, takich jak nieszczęśliwa miłość, rozstanie, śmierć bliskich, ból. Te doświadczenia też dają
@biliard: Chodzi o to, że człowiek nauczony od małego, że z każdej strony jest chroniony to zatraca instynkt samozachowawczy. Bo powinno być uczone uważności i ostrożności w jeździe na rowerze np. a nie tego, że jak spadnę to nie będzie bolało. A takie lekcje są istotne dla rozwoju człowieka.
  • Odpowiedz
@cder: Niemniej przekaz wiedzy wciąż jest fundamentalny. Tak samo jak uznany fakt, że forma wychowania, a szczególnie dostęp do edukacji, odgrywa ważną rolę w kształtowaniu się inteligencji. Dziecko, któremu się pomaga, jednak osiąga lepsze wyniki.
Wydaje się, że podstawa przynajmniej niektórych aspektów naszego opiekuńczego zachowania jest wręcz biologiczna. Człowiek jest istotą szczególnie długo dojrzewającą do samodzielności (choć nawet mniej rozwinięte ssaki mają ten okres dłuższy od niessaków).
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Nie ufam swojej rodzicielce, a ona chyba mi.
Po pierwsze nie można jej niczego powiedzieć np. gdzie wychodze, gdzie jadę itp. Zawsze jak wychodze po prostu mowie ze wroce za x godzin.
Jakbym jej powiedzial gdzie ide to byłoby tysiac pytan i pretensji, a po co? a z kim? nie slyszales ze ostatnio kogos gdzies tam pobili? Super to mam z tego powodu siedziec w piwnicy?
Po drugie nikogo nie przyprowadzam
właśnie #rozowypasek pokazała mi rozmowę ze swoją koleżanką, która to żali się, że jej rodzice nie chcą jej wypuścić żeby pojechała do chłopaka (na 1-2 dni, w tym nocowanie u niego)

wszystko ok, tylko...



czy tylko dla mnie to jest tak żałosne, że aż śmieszne? no przecież... przecież... nawet nie wiem jak to skomentować. Przekazałem tylko, żeby powiedziała rodzicom że wychodzi na tyle i tyle dni, i