@chrabia_bober: Trudno powiedzieć. Psychodeliki czasem wywołują radykalne zmiany i niejednego sprowadziły na jasną stronę mocy, ale jeśli tam jest pusto w środku to nie ma czego nawracać. Niestety nie każdy homo sapiens jest dobry z natury i ma to co nazywamy ludzkimi odruchami.
@oligopol: Wielu pomaga na lęki, ale może niestety być jak w Twoim przypadku, że wyciągnęło z podświadomości jakieś treści, które wpływają negatywnie na samopoczucie. To potwierdza, że psychodeliki to nie magiczne panaceum, które pomoże zawsze i wszędzie. Zakładam że Twoje doświadczenie nie było prowadzone przez specjalistę, więc sugerowałbym jednak zwrócić się do takiej osoby.
@oligopol: Takie domniemane zmiany w neuroprzekaźnictwie brzmią poważnie. Mam nadzieję, że uda Ci się z tym poradzić, bo jest to zapewne odwracalne.
Co do tego czy warto się w to bawić to są tysiące relacji ludzi, którym to pomogło oraz coraz więcej badań potwierdzających potencjał psychodelików. Ale oczywiście niosą one za sobą ryzyko, o którym warto pamiętać.
Siemka, czy ktoś ma jakieś sprawdzone patenty na palenie żelów do shishy Ice Frutz (albo jakiś innych) na cybuchu typu masta? Słyszałem że ogólnie się da ale chciałbym jakoś zminimalizować straty syropu. #shisha
Ciekawi mnie jedna kwestia dotyczaca hipotezy symulacji Zaczalem rozwazac o tym pod prysznicem i zrodzilo sie duzo pytan Kugerzat sasugerowal ze zeby zasymulowac wszechswiat potrzebowalibysmy komputera o duzej mocy obliczeniowej ale tu rodzi sie pytanie... czy na pewno? Przeciez kazdej nocy mamy symulacje ktorej domyslnie (o ile nie ćwiczysz snu swiadomego) nie potrafisz odróżnić od rzeczywistości (wiem walkowalem ten argument wiele razy) wiec być moze nie trzeba wielkiej mocy obliczeniowej a maszyny
@P35YM1574: Rzeczywiście to co dociera do świadomości to jest przeszłość, ale tylko z punktu widzenia pochodzenia sygnału. Tymczasem dla naszej świadomości to jest teraźniejszość i to jedyne co dla nas dostępne.
@P35YM1574: Nie odnoszę się tu do podejmowania decyzji. Chodzi o subiektywne doświadczenie - moja teraźniejszość to nie gdy fotony docierają do mojego oka, ani nie gdy mózg je przetwarza, ale w momencie gdy obraz dociera do mojej świadomości.
tez tak macie, że następnego dnia po tripie wszystko jest takie bez głębi, kolorów i bez jakiegokolwiek sensu. ja sobie tej nocy uświadomiłem, że wszystkie wyblakłe kolory są "suche" i ta myśl prześladuje mnie do teraz... #lsd #psychodeliki
@fenntanyl: Dojście do homeostazy może zajmować tygodnie, a nawet miesiące. Dlatego odpowiednia integracja jest taka ważna. W tych pierwszych momentach warto dać sobie trochę luzu, odpoczynku - może jakiś kontakt z naturą i kontemplacja. Nie warto się kurczowo chwytać każdej refleksji - tak jak nie wszystkie treści z tripa to prawda objawiona, tak nie musimy brać za pewnik tego co się pojawia później.
Podczas medytacji dużo analizuje lub ponawiają się się jakieś sytuacje z przeszłości.Wiem, że nie da sie nie myśleć bo umysł myśli sam lecz tez macie jakieś analizy lub wspominacie coś podczas medytacji? #medytacja #rozwojosobisty #duchowosc #duchovnymedytuje #buddyzm
@Onaaa20: To normalne że podczas medytacji wspomnienia wracają, a umysł ma skłonność do analizy, ale to nie jest celem tej praktyki. Niemniej będąc uważnym widzem tego teatru może się zdarzyć moment olśnienia, gdy uświadomimy sobie jakiś utarty schemat myślowy bądź zauważymy połączenie między rzeczami, które wydawały się niepowiązane. To właśnie jest wgląd, ale osiągniemy go nie poprzez celowe rozważanie, a uważną obserwację.
@wolter_wait: Bez rodzynek jak najbardziej. Wszak powiedziano "Pustka jest formą a forma jest pustką" odnosząc się do braku zaburzeń w gładkiej substancjalności ciasta.
Wczoraj zjadłem 1 grama grzyba Golden Teacher z growkitu i nic nie porobiło tzn. może trochę, ale gdybym nie wiedział, że zjadłem to bym się nie zorientował. To tak mała dawka? Tak powinna działać? Wcześniej jadłem grzyby kupione, sproszkowane i po 1 gramie miałem konkret wizuale XD #psylocybina #narkotykizawszespoko #psychodeliki
@jakub172: 1g to normalna dawka, po której efekty powinny być wyczuwalne. Ale może to kwestia złego lub zbyt długiego przechowywania. Bywa też kwestia dnia, ogólnie grzyby są do pewnego stopnia nieprzewidywalne.
Z racji tego, że w tygodniu codziennie zjadam 400g mięsa i 300g innych produktów zwierzęcych to z nudów zrobiłem sobie weekend wegański.
Na początek śniadanie: Tofucznica :) 455kcal (32B, 25T, 27W)
Myślałem, że będzie gorsze. Dużo tutaj smaku dały płatki drożdżowe. Lubie tofu i traktuje je jako ser. Ogólnie to jestem jak śmietnik i zjem wszystko :)
Wczoraj jeszcze zrobiłem sobie pasztet z soczewicy na dzisiaj i jutro.
@ArniHell: Fajna sprawa. Niektórzy się boją odstawić mięso, jakby miało to zachwiać ich orientacją seksualną. Takie świadome ograniczanie bądź próbowanie nowych smaków to super trend, nawet jeśli ktoś nie zamierza całkowicie rezygnować z produktów odzwierzęcych.
@ArniHell: Rzeczywiście niektóre produkty są drogie (lub mają takie ceny jak na zachodzie i dla Norwega taki Beyond wcale nie jest drogi). Ale mleko sojowe czy owsiane idzie kupić za 5 zł, a takie tofu czy tempeh wychodzą podobnie jak mięso.
Mireczki. Od paru lat solidnie ograniczam, a od pół roku niemal całkiem wykreśliłem mięso z jadłospisu i mocno ograniczyłem nabiał. Myślę o jakiejś suplementacji białka, żeby uniknąć codziennego wpieprzania fasoli. Generalnie czuję się dobrze, niemniej przez te pół roku schudłem jakieś 7 kg (aktualnie 190cm / 90kg). Ćwiczę kilka razy w tygodniu, głównie sztuki walki, czasem siłownia, bieganie. Co polecacie dodać do diety, na co zwrócić uwagę? (Dodatkowe punkty za wegańskie produkty
@lukmar: Suplementacja białka jest ok. Co do produktów zawierających białko to na pewno strączki, tofu, tempeh, seitan, orzechy, nasiona. Ogólnie różnych wegańskich produktów i zastepników mięsa jest coraz więcej, warto potestować co Ci odpowiada. Polecam np. makarony z soczewicy i ciecierzycy, które dostaniesz w Biedrze oraz wędliny z BezMięsny.
Na wstępie od razu zaznaczam, że grzybki to nie zabawa i potrzebujecie odpowiedniego przygotowania do tej "ceremonii". Odbyłem spotkania online i f2f z kilkoma osobami zanim do tego doszło. Finalnie przez mój nowy biznes nie byłem w stanie znaleźć czasu na zorganizowanie z sesji z terapeutą, więc... podjąłem decyzję że zrobię to sam. Jedna z osób, z która jestem w stałym kontakcie stwierdziła,
@bitkoin: Gratuluję wspaniałego tripa! Super, że doświadczyłeś takich niesamowitych rzeczy. Co do zmian to różnie bywa, ale jeśli pojawił się nowy wzorzec zachowania i będziesz się go trzymał to z pewnością się utrwali. Pewne refleksje mogą się pojawiać jeszcze przez parę tygodni i sprawy, które bezpośrednio po tripie się nie rozwiązały mogą sie ułożyć. Do pierwszego tripa przystępowałeś bez dokładnych oczekiwań, bo doświadczenia psychodelicznego praktycznie nie da się wyobrazić jeśli się
Poleci ktoś pierwszą shishsę? Z samym paleniem miałem do czynienia tylko w shisha-barach i nie bardzo mam pojęcie na co patrzeć, a chciałbym coś na sylwka sobie zamówić. Więc gdyby ktoś polecił sprzęt koło 300zł i powiedział co jeszcze dokupić (plus jakiś fajny tytoń) to byłbym bardzo wdzięczny. #shisha
Niestety nie każdy homo sapiens jest dobry z natury i ma to co nazywamy ludzkimi odruchami.
Zakładam że Twoje doświadczenie nie było prowadzone przez specjalistę, więc sugerowałbym jednak zwrócić się do takiej osoby.
Co do tego czy warto się w to bawić to są tysiące relacji ludzi, którym to pomogło oraz coraz więcej badań potwierdzających potencjał psychodelików.
Ale oczywiście niosą one za sobą ryzyko, o którym warto pamiętać.