Jak ktos mowi ze "Ściana" u kobiet nie istnieje to w odpowiedzi przed oczami mam własnie taką Marzenkę. Tu nie chodzi o to, ze nie ma juz zainteresowania u facetów. Tu chodzi o to, że nikt nie patrzy na ciebie jako potencjalną partnerkę a jedynie odskocznie do przelotu, ponawijania makaronu na uszy, spustu na czoło i "next".
Marzenka po 'scianie' jeszcze walczy z iluzją używając mocno ironiczno/ sarkastycznego opisu który jest płaszczem
Marzenka po 'scianie' jeszcze walczy z iluzją używając mocno ironiczno/ sarkastycznego opisu który jest płaszczem
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
(oczywiscie przycisnalem ze zostaje na badania i zaczynając zabawę o 21 wyszedłem o 7 rano xD )