Mirki, jak mnie krew jasna zalewa w domu - tzw. syndrom babci.
Całe 22 lat mieszkałem z babcią - i babcię kto miał ten wie, że dla niej zawsze jest pora na jedzenie i zawsze jest się według niej głodnym. Babci się zmarło rok temu i syndrom przelazł na moich rodziców. Dziś już apogeum szlagu mnie trafił.

Pińcet stopni na polu, pińcet stopni w domu, człowiekowi się jeść nie chce, co chwila