W moim domu strych jest prawdziwą kopalnią fajnych rzeczy. Poza tym, że można tam sobie znaleźć mały telewizorek (niepotrzebny mi), dużą mikrofalówkę (mam mniejszą, wystarcza), to znalazłem dwie świetne torby podróżne. A już miałem jechać z obciachową, sportową, flakowatą torbą reeboka, którą trudno nieść, jak jest ciężka. No i fajną pierzynę sobie też znalazłem. W sumie były trzy. Całkiem nowej brać nie chciałem, dość starej też nie, to znalazłem w jakimś pudle
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach